RODO A GOSPODARKA

Wbrew pozorom, powiązanie problemów gospodarczych z RODO jest oczywiste, ponieważ narzucony system absurdów w zakresie ochrony danych osobowych w pierwszej kolejności spowoduje chaos organizacyjny.

Później będziemy mieli do czynienia z tworzeniem przeciwdziałających rozwiązań w każdym podmiocie zatrudniającym, który dozna istotnego uszczerbku nawet nie z uwagi na potrzebę posiadania inspektora, czy administratora danych osobowych, ale na całe organizacyjno-dokumentacyjne zaplecze ich działalności.

Ochrona danych osobowych ma znaczenie w każdej dowolnej transakcji handlowej, toteż część sił i środków skoncentrowanych na tej działalności obniży wydolność organizacyjną podmiotu gospodarczego.

Ponadto, dojdzie do nieuchronnych załamań nawet poprawnie dotychczas działających organizmów gospodarczych, bo RODO będzie swoistego rodzaju balastem, niemożliwym do racjonalnego wyjaśnienia.

W sprawnie zorganizowanych jednostkach z tego powodu dojdzie do „tąpnięcia”, które postawi pod znakiem zapytania zasadność innych nawet słusznych przedsięwzięć w zakresie wzorcowego zarządzania firmą.

Jeśli wprowadza się bezzasadne, absurdalne rozwiązania, to w naturalny sposób musi się obniżyć motywacja do pracy, do wymyślania kolejnych korzystnych rozwiązań – przeciwdziałających, czy chroniących przed skutkami RODO, czyli para pójdzie w gwizdek… Jest to zjawisko psychologiczne niemożliwe do wyeliminowania, bo absurdu nie da się logicznie wytłumaczyć.

Jeżeli zarządzający brnie w taki nonsens, to pokazuje postawę de motywacyjną do dalszej rzetelnej pracy. Można pozyskać nowe pokłady energii i pomysłów tylko w przypadku, gdy dotychczasowe doświadczenia potwierdzają, że dobry pomysł usprawnia działalność, a z drugiej strony z tego właśnie powodu jest właściwie wynagradzany.

Wprowadzenie w taki system absurdu jest w stanie kompletnie rozregulować każdą najlepiej funkcjonującą jednostkę gospodarczą, gdyż zarządzający nie ma w ręku żadnego racjonalnego rozwiązania eliminującego negatywne skutki.

De facto jedynym słusznym rozwiązaniem byłaby eliminacja tych regulacji prawnych, ale to jest niemożliwe z uwagi na grożące poważne konsekwencje finansowe, na straży stosowania których stoją władze Unii Europejskiej.

Dojdzie, więc w pewnym momencie do stanu totalnej niemożności wdrażania właściwie funkcjonujących rozwiązań organizacyjnych firm gospodarczych, gdyż wpuszczony do nich koń trojański w postaci, RODO zadziała skutecznie, jak wirus komputerowy.

Różnica wszakże polega na tym, że o ile wirusa, po zdiagnozowaniu, można usunąć i cały system przywrócić do sprawności, o tyle RODO wirusowe pozostanie trwałym balastem dezorganizującym każdą racjonalną działalność.

Jedynym rozsądnym wyjściem może być zmiana, czyli uchylenie przepisów o RODO, ale do tego konieczna byłaby generalna zmiana we władzach UE, na którą, jak na razie przynajmniej w najbliższej przyszłości się nie zanosi.

Im dłużej RODO będzie funkcjonować, tym coraz trwalsze spowoduje zmiany, których naprawa będzie z kolei wymagać znacznie dłuższego czasu, aniżeli trwający proces dezorganizacji organizmów gospodarczych.

Na to właśnie liczą twórcy tego rozwiązania, przewidując, że raz uruchomiony system dezorganizacji mechanizmów gospodarczych w poszczególnych państwach członkowskich UE, mimo zmian jej władz, nie da się szybko naprawić.

Z tego powodu, cel wprowadzania RODO zostanie osiągnięty, nawet w warunkach rewolucyjnych przemian w Unii Europejskiej. Przy takim założeniu, zakładając jego znaczne prawdopodobieństwo sprawcze, mamy niewielkie szanse na przeciwdziałanie negatywnym skutkom.

Nie można jednak upadać na duchu i spoczywać na laurach, ale trzeba – każdy w swoim możliwym zakresie – podejmować takie działania, które opóźnią wdrażanie zbrodniczego RODO.

Praktycznym uzasadnieniem dla tego przedsięwzięcia, jest zarzewie masy negatywnych skutków społecznych powstałych w wyniku ochrony niezidentyfikowanych aksjologicznie stanów ochrony danych osobowych.

Skuteczność walki z koniem trojańskim w postaci RODO zależy od tego na ile potrafimy wyjaśnić innym oczywisty, wyraźnie szkodliwy absurd. Później czeka nas powstawanie partii politycznych, zakładających w programach walkę z tego typu rozwiązaniami, które służą niewielkiej grupie cwaniaków, zamierzających rządzić całymi milionami, czarnej, ich zdaniem głupiej masy suwerena.

Jedynym wyjściem pozostaje powrót do wartości i badanie każdego proponowanego przez władze UE rozwiązania pod kątem aksjologicznym i zgodności danej regulacji z naszą krajową konstytucją, jako aktem prawnym stojącym w hierarchii najwyżej.

W konsekwencji, bardzo istotne znaczenie posiada zapisanie w naszej ustawie zasadniczej wyraźnego stwierdzenia prymatu Konstytucji nad prawem Unii Europejskiej. W przeciwnym razie nie będziemy mieli żadnego argumentu pozwalającego na zahamowanie wdrażania szkodliwych dla nas rozwiązań, którymi niestety dość często Unia szermuje.

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *