KSIĘGI JAKUBOWE

Motto: o przemowie noblowskiej Olgi Tokarczuk

Przeogromna to chyba dla wydarzeń krzywda –
O czym między wierszami wspomina Moliwda –
Byśmy mogli zaprzeczyć przebiegu historii,
I, doznawszy ogromu ekstazy w euforii,

Wielbić wielce noblistkę przez dzieło wspaniałe,
Jakubowi niosące nieodzownie chwałę.
Jako zwykły śmiertelnik, czytaniem znużony –
Może w głębi utworu to cel zamierzony,

Musi wzruszyć me serce w religii ustałe,
Choć, po prawdzie cudownej, mam nadzieje małe,
Że ogrom materiału, jako wieści niosą,
Nagrodę nam noblowską od kunsztu przyniosą?

Raczej imaginując, zgodny byłbym treści,
Iż honor dla autorki niezwykłej powieści,
Wykuto na salonach lewackiej lewicy,
Na zlecenie brukselskiej, pewnej czarownicy…

Co wpisuje się jasno w polityczne treści,
Z chęcią przypisywane autorce powieści,
Wywodzone medialnie przez pismaków wielu,
Którzy łatwo dochodzą kupionego celu…

Kastowo pojmowani też w literaturze,
Pragną zrobić powszechnie i mniemanie duże,
Sugerując Polakom wartości dodane,
Które z jednej platformy tylko pożądane…

Mamy, bowiem od razu powtórkę nagrody.
Zasadnością mierzone te same powody,
Dla których rzeczywista podstawa jakości,
Pokrywana jest nurtem ułomnej polskości…

Uderz w stół, a nożyce dadzą respons zdrowy –
Twórcom owej intrygi nie przyszło do głowy,
Że polska laureatka w uroczystej gali,
Przekaże uniwersum w eleganckiej skali…

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *