OMEN

Motto: oliwa nierychliwa, ale sprawiedliwa

Dawid był najzwyczajniej do zwycięstwa styczny,
I, stąd oglądaliśmy konkurs fantastyczny.
Mistrza świata już miano za przypadek losu,
A tymczasem poczwórnie już doszedł do głosu…

Polak jasno pokazał – uporczywie prawy,
Że potrafi zwyciężać dla Ojczyzny sprawy…
Jeśli komuś pisana jest wygrana z góry…
Zbędne badań wyniki takiej koniunktury.

Przekłada się zjawisko także na wybory,
Mimo, że komentarze, choćby do tej pory,
Usiłują nam wmówić, że mistrz w polityce,
Może polec przy urnie – w genialnej taktyce

Odgrzebania krzykliwych fircyków, premierów,
Jakby stopień mądrości wartością orderów,
Cennych w towarzystwie adoracji wzajemnej,
Nie wyzwalał w ogóle emocji ujemnej…

Jak przysłowie z Tybetu powszechnie już znane,
Grzmi donośnie, że twarze mocno odsmażane,
Ryzykują ogromnie – w oszustwie katorga,
Jakiej kiedyś doznała choćby banda czworga…

Już dzisiaj są zwiastuny dla skali zwycięstwa,
Bez potrzeby pokazu nawet nazbyt męstwa,
Bowiem przedmiot utarczek w medialnym eterze,
Nikogo nie przekona, skoro pięćset bierze…

Trzynaste emerytów dofinansowanie,
Także wielu odmieni wyznawane zdanie…
Młodzież dwudziestoletnia nie jest bita w ciemię,
Twardo liczyć potrafi, objeżdżając Ziemię…

Dyrdymały hasłowe w opozycji mocy,
Jako mrzonki ogłaszać mogą do północy…
Zaklinać rzeczywistość w pustawym sloganie –
Dokąd pary im w płucach choćby jeszcze stanie.

A, że sporo pochodzi z epoki reżymu,
W którym bliżej im było do Moskwy niż Rzymu,
Organizm szpikowali nikotyną wszędzie –
Naturalnie ich oddech bardzo krótki będzie.

Takim oto sposobem przegrają z kretesem,
Ci, co wodząc nas za nos własnym interesem,
Za bezcen sprzedawali narodowe mienie,
I, dzisiaj nawet za to, nie drga im sumienie!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *