DEMO…KRATA…

Motto: od reżymu do demokracji i z powrotem…

Na szefa dążył do stolicy.
Został – popłynął w gnojowicy…
Tak wiarygodny gość z Warszawki,
Że do Polonii podniósł stawki…

I, w rozgardiaszu zamieszania,
Zdąża do sporów zasypania.
Bryluje, zatem w FJN-ie…
PRL-owskie zagubienie

Niesie zapleczem old bojowym…
Dla dyktatorka rozwojowym.
Hasłem demony przypomina –
Ta śmieszna postać, groźna mina…

Mimo języków i obycia,
Sedna nie zdzierży do ukrycia.
Choć poszukuje wszędzie racji,
Sam nie pojmuje demokracji!

W której konflikty i podziały,
Stanowią chleb powszedni cały.
Jemu daleko też do Rzymu,
Bo, dąży prosto do reżymu!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *