Na kanwie ostatnich medialnych informacji na temat zasadności stosowania szczepień anty cowidowych, nasuwa się pytanie z kręgu głębokiej filozofii o istotę warunków istnienia współczesnego człowieka?
Jeszcze nie tak dawno żyliśmy w epoce Jana Pawła II, w której wiara odgrywała dla nas istotne znaczenie. Obecnie obserwujemy dość znaczne odejście od wiary na rzecz, co gorsza niezrozumiałych z logicznego punktu widzenia, teorii…
Czy wobec egzystencji na przełomie dwóch epok, który zwykle łączy się z narastającymi i burzliwymi przejawami odchodzącego czasu, po to, aby po nim mogły nastąpić, nowe, lepsze, musimy przekreślać znaczny dorobek wartości naszej cywilizacji?
A może mamy do czynienia z jakąś manipulacją edukacyjną, mającą na celu fatalne wywrócenie do góry nogami wszystkich tych wartości, które przez lata były nam wpajane i pieczołowicie pielęgnowane, abyśmy czasem o nich nie zapomnieli? Wydaje się jednak, że pierwsze twierdzenie nie wyklucza drugiego.
Astrologicznie jesteśmy na przełomie, gdyż w grudniu 2020 roku rozpoczęliśmy epokę Wodnika. Z drugiej strony ostrożnie podawane nieoficjalne informacje o kontaktach naszych Starszych Braci z Kosmosu z Ziemianami, mogą napawać niepokojem tych, którzy w swoich rękach trzymają 90% bogactwa Niebieskiej Planety.
Dlaczego? Z prostego powodu, skoro Ziemianie nie zastosowali się do reguł przekazanych nam w tablicach sumeryjskich, czy w 10 przykazaniach, to nasi Starsi Bracia mogą podjąć określone działania naprawcze, które w pierwszej kolejności dotkną trzymających kasę światową, jako odpowiedzialnych za naruszenie tych zasad.
Historia pobytu obcych na naszej planecie zdaje się wskazywać, że przybywali do nas, przekazywali rady cywilizacyjne i odlatywali. Wobec tego ich oddziaływanie na Ziemian zależało od naszego stosunku do wszelkich pozostawionych przez nich śladów…
Obecnie, jak donoszą nieoficjalne źródła Starsi Braci nie chcą się ujawniać oficjalnie, gdyż uważają, że człowiek, pomimo rozwoju edukacyjnego, nie jest jeszcze przygotowany do bezpośrednich kontaktów z wyższą cywilizacją.
Z tego powodu skuteczność ich oddziaływania będzie zależała od stosunku do tych zagadnień przeważającej, wykształconej części społeczeństwa ziemskiego. W interesie trzymających kasę leży, więc utrzymywanie opinii światowej w niewiedzy w zakresie rzeczywiście zachodzących zjawisk.
Stan taki sprawi zarówno całkowity brak wiedzy medialnej, jak i jej nadmiar złożony ze sprzecznych informacji. Logicznie rozumujący, wykształcony człowiek jest jednak w stanie z takiego szumu informacyjnego wyciągnąć ziarno prawdy.
Biorąc to pod uwagę, na forum światowym przedstawia się, czy wręcz wprowadza takie zagadnienia, które ze swej istoty utrudniają, czy nawet uniemożliwiają dotarcie do prawdy. Jednym z takich rozwiązań jest epidemia ogólnoświatowa, w czasie której ludzie w obawie o własne życie, tracą rozsądek.
W następstwie przestają postępować racjonalnie, pozwalając tym samym trzymającym kasę na dalszą ich niecną działalność, mimo kolejnego napomnienia w kwestii odchodzenia od rzeczywistych wartości.
Tym sposobem dochodzimy do sensownego wyjaśnienia przyczyn zaistnienia koronawirusa i panicznego strachu z nim związanego. Zjawisko wprowadzenia paniki potwierdza fakt, że działania prawie wszystkich rządów nie przypominają warunków autentycznej walki z chorobą zakaźną.
Na koniec postawmy sobie pytanie, jak to się stało, że rozwijające się społeczeństwa Niebieskiej Planety głównie od XIX wieku naszej ery, kiedy to stopień ogólnej edukacji młodych pokoleń przybierał coraz bardziej perfekcyjny charakter, pozwoliły, aby ukształtował się ustrój społeczny, w którym 90% bogactwa światowego znajduje się w rękach około 200 rodzin?
Taki rozdział dóbr na kuli ziemskiej jest ewidentnie sprzeczny tak z regułami tablic sumeryjskich, jak i z 10 przykazaniami. Powstał jednak dlatego, że podstawową cechą każdego niemal człowieka jest zachłanność na dobra tego świata, a jak przysłowie mówi chytry dwa razy traci…
Karabeusz