Chytry dwa razy traci, co jest podstawową przyczyną niesprawiedliwego podziału dóbr na całym świecie. Ta zła cecha prawie każdego człowieka powoduje, że jesteśmy w stanie akceptować wprost lub pośrednio przez milczenie, reguły społeczne sprzeczne tak z przykazaniami wiary, jak i z ustalonymi oficjalnie aksjomatami wiedzy ekonomicznej.
Wiemy doskonale z wykładów naszych mistrzów uniwersyteckich z dziedziny ekonomii, że nie jest możliwe prowadzenie gospodarki danego podmiotu przez dziesięciolecia przy istniejącym stale deficycie finansowym.
Każdy może sobie ten bezsprzeczny fakt empirycznie sprawdzić i udowodnić na przykładzie prowadzenia własnego gospodarstwa rodzinnego. Do tego jeszcze, niejedna wykształcona osoba, mimo znajomości tego aksjomatu, z powodu swojej zachłanności, przeżywa takie zjawisko, kończąc, jako bankrut, czy bezdomny.
Mimo tej powszechnej, nawet empirycznej wiedzy, godzimy się, aby budżety państw funkcjonowały przez dziesięciolecia w formie stałego deficytu budżetowego, oczekując jakby cudu, że kolejny krach gospodarczy nas ominie.
Tymczasem jest to niemożliwe, bo z pustego i Salomon nie naleje. Osobnicza zachłanność utrzymuje nas jednak w rzekomej prawdzie pseudo ekonomistów, którzy bezczelnie nam wmawiają, że życie na stały kredyt bez pokrycia przyspiesza rozwój gospodarki i dobrobyt.
Pokazują nam przy tym, jak łatwo można zarobić pieniądze, spekulując na giełdzie, co w jeszcze większym stopniu zachęca do uczestnictwa w tej hucpie… Nieuczciwy, czyli spekulacyjny charakter giełdy łatwo możemy sobie wyjaśnić poprzez stwierdzenie, że każda wartościowa, czyli uczciwa praca musi przynieść efekt w postaci tzw. wartości dodanej.
Wartość ta może występować w postaci produktu, usługi lub myśli twórczej. Jeżeli dana praca nie przyniesie żadnej z wymienionych form wartości dodanej, to jest pracą bezużyteczną, a pożytki z niej nazywamy spekulacją, czyli prosto mówiąc oszustwem.
Takim właśnie oszustwem jest funkcjonowanie giełd na całym świecie, a najlepszym obrazowo przykładem tego złodziejstwa jest amerykański film pt. „Nieoczekiwana zmiana miejsc” z Eddiem Murphym w roli głównej.
Dzieło opisuje działalność spekulacyjną w postaci wykorzystywania różnic cenowych pomarańczy na rynkach światowych, w wyniku czego spekulanci nabijają sobie kiesy milionami dolarów, a my, kupujący te owoce za ich profity płacimy!
Praca spekulanta nie przynosi żadnego dobra dodanego, jest pracą szkodliwą społecznie i jako taka powinna być potępiona przez prawo. Na analogicznej zasadzie funkcjonują wszystkie giełdy światowe, przy czym przeciętnemu śmiertelnikowi ponoszącemu rzeczywiste koszty ich działania, bezczelnie się wmawia, że na tym polega gospodarka wolnorynkowa.
Tymczasem ta cecha tak się ma do wolnego rynku, jak obóz do obozu koncentracyjnego… W istocie giełdy światowe są instytucjami służącymi wielkim korporacjom i wielkim złodziejom, przyczyniając się w znacznej mierze do utrzymywania niesprawiedliwego rozkładu dóbr w skali powszechnej.
Aby zrozumieć opisywane zjawisko nie potrzeba wykształcenia, gdyż każdy prowadzący własne gospodarstwo domowe ma, na co dzień do czynienia z funkcjonującymi bezwzględnie prawami ekonomii, których oddziaływania żadne bzdurne teorie zmienić nie mogą.
Posiadający kasę, mając na to fundusze, inspirują jednak działania naukowe (w rzeczywistości pseudo naukowe) mające na celu wykazywanie korzyści społecznych z funkcjonowania giełd i innych złodziejskich instytucji, w coraz bardziej spekulancko rozwijającej się współczesnej ekonomii…
Do naruszania aksjomatycznych reguł ekonomii dodać trzeba jeszcze wadliwe systemy tworzenia i funkcjonowania prawa, nieposiadające mechanizmu zmuszającego do jednolitego rozumienia i stosowania normy prawnej.
Suma tych zaniedbań, a właściwie odstępstw od uczciwości prawnej i ekonomicznej daje nam dopiero obraz rzeczywistości pozwalającej bezkarnie garstce trzymających kasę panować nad całą ziemską populacją i śmiać się jej bezczelnie w twarz …
Karabeusz