Motto: kasandrowym szlakiem…
Po konwencji zbyteczna nawet propaganda.
Nie ma szans, by z lamusa wychodziła granda.
Kaczyński buldożerem zniszczył opozycję,
Która jeszcze przez „Srebrną” wierzyła w kondycję.
Na nic pakty, przymierza, czy wiosenne pianie…
Skoro w pustym gadaniu opornych staranie.
Emeryci, studenci, czy też rodziciele,
Musieliby na głowę upaść, niczym cielę,
Aby poprzeć w wyborach krzykliwych psubratów,
Zużytych dinozaurów, jako starych gratów.
PiS zwycięży w finale i to w strasznej skali.
Odszczekają spod stołu, co o nim gadali.
W europejskich zmaganiach też wszelkie potyczki,
Ograniczą nam wrogie i bezczelne wtyczki…
Pogrom przyjdzie jesienią, skutkiem restytucji,
Pozwalając osiągnąć większość w Konstytucji…!
Karabeusz