MÓJ MISTRZ PROF. DR HAB. ANTONI WALAS

Naszym profesorom, mistrzom uniwersyteckim zawdzięczamy możliwość tworzenia dzieł, we własnym życiu zawodowym. Przekazywane przez nauczycieli akademickich prawdy, jeżeli trafią na podatny grunt, mogą skutkować działalnością twórczą wychowanków i tak się stało ze mną.

Skoncentrowani na własnych osiągnięciach zapominamy często o tych, bez których nie byłoby wytworów naszej działalności. Studiując na Uniwersytecie Jagiellońskim miałem szczęście obcować ze wspaniałymi profesorami, którym w tym miejscu pragnę podziękować za ich trud, bez którego nie mógłbym osiągnąć poziomu wiedzy pozwalającej na działalność twórczą.

W gronie tych osób usytuowani są moi trzej Mistrzowie akademiccy. Mistrz numer jeden –prof. dr hab. Antoni Walas z dziedziny prawa pracy; Mistrz numer dwa – prof. dr hab. Andrzej Zoll z dziedziny prawa karnego i Mistrz numer trzy – prof. dr hab. Jan Zimmermann z dziedziny prawa administracyjnego. Pragnę podzielić się wspomnieniami o moim Mistrzu numer jeden, któremu najwięcej zawdzięczam.

Czytaj dalej MÓJ MISTRZ PROF. DR HAB. ANTONI WALAS

SIŁA PROPAGANDY…

Zastanawiałem się długo, jak to się dzieje, że mamy do czynienia z porządnymi skądinąd ludźmi, którzy okazują się nadal zwolennikami Platformy i szerzą antypisowską propagandę, nie podając na głoszone poglądy żadnej konkretnej argumentacji?

Wedle badań opinii publicznej, PO popiera jeszcze blisko 20% respondentów. Postawiłem sobie pytanie, czy wśród nich są sami typowi przedstawiciele warszawskich działań reprywatyzacyjnych…, (bo na takie cechy wskazują wyniki badań komisji reprywatyzacyjnej) i doszedłem do wniosku, że nie.

W tym gronie, zapewne w zdecydowanej większości, są ludzie z gruntu porządni, którzy oględnie mówiąc zostali tak zbajerowani propagandą platformową, że w sferze rozmów o polityce nie potrafią racjonalnie funkcjonować.

Czytaj dalej SIŁA PROPAGANDY…

KONCEPCJE UNII EUROPEJSKIEJ

Ojcowie założyciele, w tym Maurice Schumann, prezentowali pogląd o organizacji wielopaństwowej, która stopniowo będzie zacieśniać swoje więzi społeczno-polityczno-gospodarcze. Właściwie gospodarka, w tym wymiana handlowa, miały początkowo priorytetowe znaczenie.

Dzisiaj, kształtowana jest koncepcja Stanów Zjednoczonych Europy (SZE). Teoretycznie, rozwiązanie nie jest złe, tyle, że można i należy do niego dochodzić ewolucyjnie. Plusy tej koncepcji polegają na stworzeniu silnego, jednolitego państwa europejskiego, które w świecie odegrałoby podobną, a może lepszą rolę niż USA?

Czytaj dalej KONCEPCJE UNII EUROPEJSKIEJ

BEZSILNOŚĆ

Po listopadowej 2017 r. miesięcznicy smoleńskiej oraz występach rodaków na forum Parlamentu Europejskiego zrozumiałem postawę naszej polskiej opozycji. Ugrupowanie totalne sądzi błędnie, że nie ma innego wyjścia poza metodą: „ulica i zagranica”.

Przyczyna jest całkiem prozaiczna. Otóż, Jarosław Kaczyński zabrał im prawie wszystkie zabawki polityczne, którymi dotychczas, czyli do 2015 r., mogli czarować polskie społeczeństwo.

Czytaj dalej BEZSILNOŚĆ

DOBROSĄSIEDZKIE STOSUNKI…?

W dniu 25 sierpnia 2017 r. TVP 1 wyemitowała film pt. „Winnetou-ostatnia bitwa” – western produkcji niemieckiej z 2016 r. Jako fan Karola Maya i filmów opartych na jego powieściach, oglądałem utwór z zainteresowaniem.

Znana mi jest cała seria westernów jugosłowiańsko-niemieckich z lat 60-tych XX wieku, oparta na powieściach Karola Maya, toteż element porównawczy miał priorytetowe znaczenie.

Poza tym, Karol May jawi się na stronach powieści, jako humanista, pokojowo nastawiony do rzeczywistości. Wreszcie, filmy przygodowe przypominają mi moją młodość i fascynację tematem.

Czytaj dalej DOBROSĄSIEDZKIE STOSUNKI…?

EPITAFIUM WOJCIECHOWI MłYNARSKIEMU

Z żalem wysłuchałem informacji o odejściu Mistrza, który wniósł w polską kulturę bardzo dużo osobistego wkładu. Satyryka, potrafiącego w sposób wysublimowany przemawiać do czytelnika i widza.

Twórcy, który starał się tak dopieszczać swoje utwory, aby mogły osiągnąć pułap perfekcjonizmu. Równocześnie Autora wyrażającego poglądy, w tym polityczne, w sposób niezwykle subtelny.

Czytaj dalej EPITAFIUM WOJCIECHOWI MłYNARSKIEMU

Ad perpetuam rei memoriam…

Zaskoczyła mnie bardzo śmierć Głównego Inspektora Pracy Romana Giedrojcia w wieku 67 lat, kiedy powinien przejść na zasłużoną emeryturę. Takie przedwczesne odejście stanowi tragedię, zwłaszcza dla rodziny, dlatego wszystkim bliskim Szefa składam na wstępie wyrazy serdecznego współczucia.

Romana Giedrojcia poznałem z niezwykłej przedsiębiorczości w latach, kiedy pełnił funkcję zastępcy Głównego Inspektora Pracy, dlatego ucieszył mnie awans w lutym 2016 r. na funkcję Szefa PIP. Podjął się trudnej roli naprawy funkcjonowania instytucji, o której od wielu lat słyszeliśmy publicznie krytyczne słowa, co do braku skuteczności oddziaływania.

Jako pracownik o długoletnim 36 letnim  stażu w PIP,  zdawałem sobie doskonale sprawę ze skali trudności zadania, jakiego się podjął.

Czytaj dalej Ad perpetuam rei memoriam…