Zwykły cham, pomijając już rodową nację,
Tak się nadął ogromnie, kiedy słał narrację,
Że bluznął bezczelnością w centrum rodu chaty…
Bo, w piórka się ustroił, aktualnie bogaty.
Syknął niekulturalnie o całej mieścinie…
Folwarcznej dorabiając przydawki rodzinie.
Taka oto łajdacka wychodzi natura,
Z tytułem profesorskim pewnego kocura…
Tadeusz Miłowit Lubrza