Druga wojna światowa zakończyła się w Europie konferencją w Poczdamie, gdzie triumfował J. Stalin. Chichot historii polega na tym, że rozpoczął wojnę z aliantami, gdyż uderzając na Polskę 17.09.1939 r., wystąpił przeciw państwu sprzymierzonemu z Anglią i Francją, aby później przepotwarzyć się w sojusznika i uzyskać największe korzyści po wieloletniej batalii.
Zagarnął Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię, Ukrainę, Czechosłowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię oraz uszczknął, co nieco Finlandii. Będąc jednym z okupantów Niemiec, stworzył później podległą mu NRD.
Trzeba przyznać, że Amerykanie, a dokładnie F.D. Roosevelt pozwolił mu na to, co w następstwie przerodziło się w USA w totalny strach przed rozszerzającym się komunizmem. W obliczu takich faktów, Amerykanie już za czasów H. Trumana musieli ZSRR pokazać swoją siłę militarną, co skutkowało zrzuceniem dwóch bomb atomowych.
Zdarzenia te chyba przeraziły opinię światową, zwłaszcza w obliczu pokazywanych śmiertelnych konsekwencji, które sprytnie Związek Radziecki wykorzystywał, a trwające tam prace nad budową własnej bomby atomowej szybko Amerykanów sprowadziły na ziemię…
Przerażenie rozprzestrzeniającym się komunizmem radzieckim było wszechpotężne, co pozwalało przez wiele lat funkcjonować amerykańskiej komisji stworzonej przez senatora McCarthy`ego.
Ale to było niewystarczające. Amerykanie mieli chyba w tym czasie dość słaby wywiad i tak naprawdę nie wiedzieli dokładnie, co się dzieje w ZSRR, podczas, gdy komuniści rzeczywiście opletli Amerykę siecią szpiegów skutecznie funkcjonujących.
Zaniepokojenie kasty trzymającej kasę było jednak tak wielkie, że postanowiono opracować program pomocowy dla państw europejskich, czyli przy pomocy kasy stworzyć przeciwwagę przynajmniej gospodarczą dla ZSRR.
Amerykanie wskutek słabego wywiadu nie wiedzieli jeszcze, że ten radziecki kolos stoi na glinianych nogach. Przerażenie pokrywało milczeniem wszelkie pojedyncze głosy napływające z ust uciekinierów ze strefy dominacji radzieckiej.
W sumie tak Amerykanie, jak i cała Europa ponosili po wojnie skutki nieudolności politycznej F.D. Roosevelta. Był to przeciętnej klasy przywódca, który w taktyce i strategii politycznej do pięt J. Stalinowi nie dorastał, choć rządził, jak dotychczas najdłużej spośród wszystkich prezydentów USA.
Jako niepełnosprawny być może był tak przerażony stanem wojny, w którym się znalazł, że wyrażał zgodę na każdą koncepcję J. Stalina, chociaż miał obok tak wytrawnego polityka jak W. Churchill, wspólnie z którym mógł przegłosować każdą radziecką propozycję.
Fundamentalną sprawą było otwarcie drugiego frontu zachodniego, który wedle koncepcji W. Churchilla miał biec do Niemiec przez Bałkany. Do tego w tej sprawie akurat J. Stalin miał niewiele do powiedzenia, a jednak wykołował F.D. Roosevelta!
Przy takim rozwoju zdarzeń wojennych państwa środkowoeuropejskie znalazłyby się po zachodniej stronie żelaznej kurtyny dzielącej zachód od wschodu Europy. Stało się jednak inaczej wskutek amerykańskiej nieudolności politycznej.
Zaistniały stan po II wojnie światowej poważnie przestraszył trzymających kasę ogólnoświatową. Zobaczyli, bowiem w pewnej perspektywie czasowej rozprzestrzeniający się socjalizm w wydaniu radzieckim, który wprost zagrażał ich majątkom.
Rozszerzanie się wspólnoty socjalistycznej na dalsze kraje Europy i świata groziło utratą ich pozycji, ponieważ taki zalew nowego ustroju powodował nieuchronne pozbawienie kasy i tym samym znaczenia.
Lekarstwem nie była kolejna wojna światowa, gdyż wynaleziona bomba atomowa uzmysłowiła im skutek obosieczny, mogący doprowadzić do zagłady całej cywilizacji ziemskiej. Pozostało stworzenie żelaznej kurtyny blokującej ściśle napływ niechcianych poglądów ustrojowych.
W konsekwencji stworzono tzw. wolne, demokratyczne media, typu „Radio Wolna Europa”, które miały za zadanie ukazywanie negatywów reżymu komunistycznego i stopniowe uświadamianie wadliwych zjawisk występujących w tym gloryfikowanym wewnątrz ustroju.
Równolegle podejmowano pozaeuropejskie batalie antykomunistyczne (typu woja w Wietnamie, czy Korei), które miały przeciwdziałać militarnie rozprzestrzeniającemu się komunizmowi radzieckiemu.
Najtrudniejsza sytuacja zaraz po wojnie istniała w Europie, znacznie zrujnowanej, której ludność mogła korzystnie odnieść się do radzieckich agitacji, nie mają nic do stracenia. Aby przeciwdziałać takim zjawiskom już w 1947 r. opracowano plan Marshalla, który zakładał przekazanie znacznych pieniędzy na rozwój państw europejskich.
Chodziło o to, aby odciągnąć społeczeństwa od zamiaru rewolucyjnych przemian i skupić ich całą siłę oraz zapał na budowie i bieżącym rozwoju danego kraju. Planem usiłowano zainteresować także kraje bloku wschodniego, na co Polska ustami premiera Józefa Cyrankiewicza ujawniła zainteresowanie.
Szczwany lis J. Stalin nie pozwolił jednak na to, bo słusznie przewidywał, że jest to droga do rozluźnienia wspólnoty wschodniej i jej rozpadu. W efekcie udzielił Polsce niewielkiej pożyczki na powojenny rozwój, czym zgasił zainteresowanie tym planem.
Stworzona w 1949 r. RWPG miała ściśle łączyć wszystkie gospodarki państw socjalistycznych i być skutecznym odstraszaczem dla wszelkich koncepcji kapitalistycznych, dlatego plan Marshalla nie zakorzenił się w krajach dominacji radzieckiej.
Tadeusz Michał Nycz