RÓWNOUPRAWNIONE MAŁPOWANIE…

Motto: trudno kobietę przestrzec przed dymkiem, czy jesteś ojcem, mężem, czy synkiem…

Musi niewiasta być zażarta,
Gdyż nikotyna dla niej warta
Więcej niż menu na śniadanie
I, w tę zamienną wpada manię…

Migiem apetyt swój zabija.
Już nie wiadomo mądrość czyja
Królować będzie w tym układzie
O rakotwórczym mocno składzie?

Żadne przestrogi nie działają,
Bo, panie rozum własny mają…
Żądają mocno wprost równości
W tej nałogowej złożoności.

To nic, że szkodzi i zabija
Oraz idea równa kija,
Którym wygrzmoci własne ciało,
By w późnych latach nie działało…

Umysł kobiety jest zbyt krótki
Przestrogi miałkie dla pobudki,
Która już mocno dzwonkiem dzwoni –
Mówi – organizm nie dogoni

I nie pozbiera się już za nic.
Mamy, więc stada tych baranic,
Wielbiących wolność czystą trucia
Logiką trochę pszczoły Gucia…

Dla płci odmiennej pierwsza sprawa –
W praktyce równe wszystkie prawa –
Każda pożądać będzie skrycie,
Choćby straciła przez to życie!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *