K. Zaskakujące zdarzenia obserwujemy na scenie politycznej. Po konwencji PiS, który obiecał 500+ zamienić na 800+ od 2024 r., Donald Tusk przelicytował to w formie propozycji zmiany bodajże od Dnia Dziecka, czyli 1.06.2023 r. Czy nie uważasz, że Jarosław Kaczyński może mieć z tym kłopot?
TMN. Wręcz przeciwnie. Swoimi propozycjami były premier potwierdza tylko głoszoną bujdologię.
K. Przecież proponuje konkretne pieniądze dla ludzi i to w terminie wcześniejszym!
TMN. Sprawa zakrawa na humoreskę, gdyż były premier, jako wybitny polityk, za jakiego uchodzi w mediach opozycyjnych, wie doskonale, że to zwykła ściema, ponieważ zmieniać radykalnie budżetu i to w takich rozmiarach nie wolno, wobec groźby całkowitego krachu.
K. Czyli uważasz, że propozycja D. Tuska, to licytacja bez pokrycia?
TMN. Każda jego propozycja finansowa ma taki charakter, ponieważ w czasie swoich rządów niczym korzystnym dla społeczeństwa się nie wyróżnił poza znanym cudownym „guzikiem dobrobytu”, którego usilnie bezskutecznie szukał, tak jak skarbów w Zakopanem.
K. Skoro niczego nie znalazł i nie dał społeczeństwu, to całą jego paplaninę można obrócić w kabaretowy żart? Musisz jednak wziąć pod uwagę, że na ludziach robią wrażenie pokaźne kwoty pieniędzy, zwłaszcza deklarowane, jako ich przychody. To bardzo przykre, bo źle świadczy o wyborczej większości, ale po rządach cwaniaka Millera, nie powinniśmy nauczeni doświadczeniem dopuszczać do władzy hochsztaplera Tuska i do tego dwa razy. Przecież to jest intelektualno-wyborczy absurd, na który daliśmy się nabrać!
TMN. Niestety, życie pokazuje, że elektorat wyborczy długo i mozolnie uczy się na własnych błędach, stąd te bisowe pomyłki.
K. Mam nadzieję, że kolejnej powtórki nie będzie?
TMN. Mało prawdopodobne, ponieważ zagrywki D. Tuska pozostają nawet wprost sprzeczne z poglądami jego głównej tuby medialnej, czyli TVN.
K. Co masz na myśli?
TMN. Pewien redaktor z TVN zapytał ministra z PiS-u, skąd władza weźmie pieniądze na program 800+? Usłyszał dość składne i logiczne wyjaśnienie, że pieniądze biorą się z dobrego gospodarowania i uszczelniania systemu podatkowego także przez jego uproszczenia.
K. Faktycznie, gdzieś czytałem, że podobno niższe podatki w prostej strukturze potrafią przynieść skarbowi państwa większy dochód, aniżeli wyższe i bardziej złożone.
TMN. Rozmówcy w TVN zgodzili się przy tym, że 800+ trzeba wprowadzić racjonalnie, czyli od nowego roku budżetowego, a nie na wariackich papierach prawie w połowie roku.
K. To jest jasne, bo przecież nie można rozwalić bieżąco rocznego budżetu – byłaby to polityka zabójcza dla gospodarki i finansów państwa. Ale, czy słyszałeś, że D. Tusk proponuje jeszcze podnieść kwotę wolną od podatku z 30.000.- do 60.000.- zł?
TMN. Słyszałem. On może proponować dowolne farmazony, bo to nic go nie kosztuje, ani za nic nie ponosi odpowiedzialności. Te jego pomysły w sumie można śmiało nazwać księżycowymi…
K. Mogą jednak do publiki wyborczej w części trafić.
TMN. Nie sądzę, aby tak się stało w sensie powiększenia elektoratu PO.
K. Dlaczego?
TMN. Tutaj rządzi zasada braku zaufania, czy też podważonego praktycznie zaufania. Można ją wytłumaczyć na przykładzie znanej przypowieści o pasterzu i owcach na hali, który miał kamratów informować o ataku wilków. Dwukrotnie cyganił i za trzecim razem nikt nie przybył na ratunek, chociaż wataha wilków rzeczywiście zaatakowała.
K. Jaki stąd wniosek dla omawianego polityka?
TMN. Bardzo przykry, gdyż nikt poza zaślepionym, żelaznym elektoratem, już mu nie uwierzy, choćby nawet przedstawiał obiektywnie korzystną propozycję. To jest zasada reakcji psychologiczno-socjologicznej, której wyeliminować się nie da.
K. Teraz zrozumiałem, że Tusk doskonale to pojął i dlatego jego publiczne rozmowy z wyborcami odbywają się we własnym szczelnym, platformowym gronie.
TMN. Nie ma innego wyjścia, musi jakoś wywiązać się ze zobowiązania.
K. Czy sądzisz, że on zmierza do polexitu, skoro był głównym sprawca brexitu?
TMN. Niemcom na dzień dzisiejszy polexit się nie opłaca, bo ich gospodarka jest w znacznym stopniu powiązana z polskim rynkiem zbytu. Poza tym jesteśmy mniej znaczącym państwem niż Wielka Brytania, która w Unii Europejskiej grała drugie skrzypce. Z tego powodu Niemcy wraz z Francją postanowili się jej pozbyć, a na doskonałego wykonawcę nadawał się świetnie były Prezydent Europy.
K. Dlaczego doszło do brexitu? Nie lepiej było się dogadać?
TMN. Tylko Wielka Brytania i Polska złożyły protokół zastrzeżeń do traktatu lizbońskiego, przewidując szwindel unijny, czyli to, z czym dzisiaj mamy do czynienia… Nie było szans, aby Brytyjczycy od zastrzeżeń odstąpili, a władze Unii na rzeczywistą praworządność się nie godziły.
K. Rozumiem, że usunięcie Wielkiej Brytanii dało im wolną rękę na bezprawie, gdyż z Polską mogą sobie jakoś poradzić, wobec zdradzieckiej opozycji i lewych sądów unijnych niezwiązanych wiążącą wykładnią prawa?
TMN. Bardzo trafne spostrzeżenie.
K. Idąc dalej, z powodów przez ciebie wymienionych Niemcy nie dążą do polexitu, ale chcą zmienić władzę w Polsce na taką, która będzie można poklepywać po plecach, bo otworzy kurek pieniędzy płynący na zachód i nie będzie się przejmować rodakami, a do tego rozwiązania świetnie nadaje się Donald Tusk, dlatego jego wynajęto do realizacji?
TMN. Trafiłeś w sedno. Nic dodać, nic ująć!
cdn.