Motto: dura lex, sed lex…
Pozbawienie systemu wiążącej wykładni,
Zaburzenie na linii rozumienia składni…
Dają asumpt prostego naruszania zasad,
Tłumaczenia opacznie wedle chytrych fasad…
Polak, który brylował w prawniczej konstrukcji,
Szedł otwarcie w tej sferze nawet w rewolucji.
Nagle popadł w totalne zacofanie prawa,
Stąd rażących uchybień nastała dziś sprawa.
W kółko daje się wodzić naprawą systemu.
Nie pojmuje dość prostych przyczyn, nie wiem, czemu?
Toleruje cwaniaków w jurydycznej sferze,
Fałszywą definicję za dobro wciąż bierze…
Nie potrafi niestety dbać o swój interes,
Zamieniając w wyborach masło już na ceres…
Dokąd trzeźwej makówki nie osiągnie stanu,
Zamiast praworządności doczeka majdanu…
Pogubione zasady, reguły, kanony,
Wychodzące natychmiast z negatywnej strony…
Pozwalają podupaść całej gospodarce,
Fałszywej dobra rzeczy potakując miarce.
Eldorado się tworzy dla wszelkich cwaniaków
I wychodzi zgnilizna, której nie znał Kraków,
Kształcący od prawieków znawców prawnej sfery,
Dzisiaj w skutkach doznaje jedynie afery.
Pokąd naród nie przerwie ciąg cynicznej złudy,
Wszelkich zdrajców nie zamknie do należnej budy…
Nie przywróci porządku wykładnią wiążącą,
Tylko krew będzie burzył metodą gorszącą…
Tadeusz Miłowit Lubrza