Motto: zależności przyczynowo skutkowe…
Nie pisuję e`maili, jak też esemesów,
Z bankami nie wyczyniam chytrych interesów…
Jestem wciąż entuzjastą kartki i ołówka,
Bo mi w takim układzie nieźle myśli główka…
Pozostaję w retrowym rytmie pokolenia,
Nadal mam coś zmyślnego wszak do powiedzenia.
Wiedzę trzymam w prywatnej, skromnej zmysłowości,
Czego nawet niejeden, chyba mi zazdrości…?
Gdyż sztuczne zasilanie niewiele tu znaczy,
Tak w rozrywce, jak również w zbieraniu kołaczy.
Samowystarczalność też intelekt rozumie,
Stąd korzystać z zasobów książkowych wciąż umie.
Ale nie tych ulotnych światłem migających,
Lecz w papierze na trwałe literą stojących.
Tym sposobem mam ręce wolne od komórki.
Mogę dialog prowadzić z mądrym synem córki,
Który nieco odstaje w tym współczesnym świecie
I, dlatego się martwi, jakby był na diecie
Ułożonej od dawna znanym repertuarem,
Podczas, kiedy zmyślnością, prywatnym towarem
Zapatrzony w logikę rozważanych zdarzeń,
Zmierza tylko do treści i sensownych marzeń,
Aby znaleźć podobny umysł strukturalnie…
Jednak tok poszukiwań wypada fatalnie,
Czym stresuje się dziecię renomy odmiennej,
W nurcie tych poszukiwań, jak w pracy codziennej.
Nie ma czego zazdrościć większości młodzieży,
Której zmysł rozumowy po prostu nie leży…
Raczej widzę tu problem w pewnej perspektywie,
Że jest niedostrzegany, po prostu się dziwię.
W warunkach, gdy zabraknie siły zasilania,
Energii elektrycznej – świata zbudowania…
Całe rzesze zostaną zwyczajnie na lodzie,
Że nie wspomnę o ciszy, a także o głodzie…
Tylko ten, kto w skarbnicy własnego umysłu
Zachowa umiejętność zmyślnego pomysłu,
Rokuje przyszłościowo przetrwać kataklizmy,
Przechodząc kulturowo już do nowej schizmy…
Reszta mocno wpatrzona w komórkę, tablety
Skonstatuje, że życie skończyła niestety…
Tadeusz Miłowit Lubrza