Pojęcie pracy w regulacjach Kodeksu pracy ma istotne znaczenie w sferze właściwego powiązania podstawowych instytucji tego prawa, których łączne rozumienie przez pryzmat tego wyrazu pozwala na logiczne wyjaśnienie relacji miedzy nimi i stworzenie spójnej oraz zrozumiałej konstrukcji pojęciowej stosunku pracy.
Zgodnie z art. 22 § 1 K.p., definiującym stosunek pracy, pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.
Z wyraźnej gramatycznej treści przepisu wynikają następujące elementy składowe definicji:
- zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy,
- wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy,
- wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy w wyznaczonym miejscu i czasie,
- zobowiązanie pracodawcy do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem, czyli zobowiązanie do świadczenia wzajemnego za wykonywaną pracę.
Logiczne rozłożenie tej definicji na 4 składowe części pokazuje klarownie, że pojęcie pracy odgrywa w stosunku pracy kluczową rolę. Z tego powodu ustawodawca musiał sprecyzować ramy czasowe tego świadczenia pracy.
Konieczność wynikała stąd, aby realizacja podporządkowania w procesie pracy była ograniczona do racjonalnych warunków dopuszczalnych w cywilizowanym społeczeństwie, chroniącym legislacyjnie prawa obu stron stosunku pracy. Elementem ograniczającym rozmiar świadczonej pracy jest definicja czasu pracy i dalsze regulacje tej problematyki.
Zgodnie z art. 128 § 1 K.p., czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu przeznaczonym do wykonywania pracy.
Strukturalnie z tej definicji należy wyciągnąć następujące składowe elementy:
- czasem pracy jest czas przeznaczony na wykonywanie pracy,
- czasem pracy jest również czas pozostawania przez pracownika w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub innym wyznaczonym przez podmiot zatrudniający miejscu.
Definicja czasu pracy i dalsze regulacje tej problematyki mają charakter ochronny, ograniczający pracodawcę w rozmiarach żądania od pracownika rozmiaru wykonywania pracy.
Drugą cechą jest to, że za ten czas pracownikowi przysługuje zawsze wynagrodzenie, co wynika wprost z art. 22 § 1 w związku z art. 128 § 1 K.p., ponieważ pracodawca jest obowiązany do świadczenia wzajemnego przybierającego formę wynagrodzenia odpowiadającego rozmiarowi świadczenia pracy wykazywanego przy pomocy czasu pracy.
W konsekwencji wadliwe jest twierdzenie, że za czas pracy pracownikowi mogłoby wynagrodzenie nie przysługiwać, poza oczywiście przypadkami, gdy to wynagrodzenie jest z mocy przepisu ustawy wyłączone, jak to ma miejsce np. zgodnie z art. 82 § 1 K.p.
Trzecim ściśle powiązanym z tymi dwoma elementami są regulacje ustawowe dotyczące wynagrodzenia za pracę. Zgodnie z art. 80 K.p. wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną.
Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią. Niewłaściwe gramatyczne rozumienie tego przepisu spowodowało w doktrynie i orzecznictwie sądowym kierunki wykładniowe sprzeczne z treścią wyraźnie logicznie stworzonej regulacji prawnej.
Z przepisu tego wynika, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, czyli ustawodawca położył nacisk na cel istnienia stosunku pracy, w którym chodzi o wykonywanie pracy, a oceniając po fakcie, kiedy oblicza się wynagrodzenie, idzie o pracę wykonaną w sensie jej zaszłości czasowej, dlatego tylko użyto w tekście czasu dokonanego.
Nie można inaczej rozumieć tego użytego przez ustawodawcę zwrotu w czasie dokonanym, ponieważ stosunek pracy nie charakteryzuje się elementem rezultatu, lecz cechą starannego działania (art. 100 § 1 K.p.)
Drugie zdanie art. 80 K.p. już nie posługuje się pojęciem pracy niewykonanej, tylko czasem, w którym praca nie jest wykonywana, czyli chodzi tutaj wyraźnie literalnie o czas nieobjęty pojęciem czasu pracy.
W rezultacie za czas pracy wynagrodzenie zawsze przysługuje, chyba, że wyraźny przepis ustawy je wyłącza, nie można natomiast takiego wyłączenia wynagrodzenie domniemywać interpretacyjnie. Konstrukcja przyjęta przez ustawodawcę jest konsekwentna.
Za czas świadczenia pracy na rzecz pracodawcy pracownikowi przysługuje normalne wynagrodzenie, którego rozmiar określa czas pracy, w którym pracownik świadczył pracę lub pozostawał w gotowości do jej wykonywania, a nie było przyczyn leżących po stronie pracodawcy, które uniemożliwiały jej świadczenie (art. 81 § 1 K.p.).
Za przyczyny leżące po stronie pracodawcy zawinione umyślnie pracownikowi będzie przysługiwało odszkodowanie w wysokości należnego za ten czas nieświadczenia pracy normalnego wynagrodzenia, ponieważ w sprawach nieuregulowanych w Kodeksie pracy znajdują przez art. 300 K.p. zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego, czyli art. 473 § 2, który nie dopuszcza w takiej sytuacji wyłączenia odszkodowania.
Ta regulacja Kodeksu cywilnego nie jest sprzeczna z zasadami prawa pracy, zważywszy na zasadę ryzyka podmiotu zatrudniającego charakteryzującą stosunek pracy, toteż wskazany przepis K.c. na pewno nie ma charakteru za daleko idącego.
W konsekwencji powołany art. 81 § 1 K.p. dotyczyć może tylko przyczyn niewykonywania pracy przez pracownika leżących po stronie pracodawcy z powodów niezawinionych przez niego umyślnie.
Przykładowo, jeżeli zgodnie z rozkładem czasu pracy na dany okres rozliczeniowy pracownik powinien pracować przez 8 godzin w danym dniu, a pracodawca, bez szczególnych powodów, o których mowa w art. 81 § 1 K.p. zatrudnił go tylko przez godzin 6, to powinien zapłacić wynagrodzenie za 8 godzin, w składzie którego będzie odszkodowanie za zawinione niezapewnienie pracy przez ustalony zaplanowany okres.
W świetle opisanych trzech instytucji prawa pracy i powiązań między nimi, nie można zasadnie twierdzić, że pracownik, który na polecenie pracodawcy uczestniczył w jakimkolwiek szkoleniu zawodowym nie ma prawa do wynagrodzenia za czas tego szkolenia.
Okres szkolenia zalicza się do czasu pracy, za który pracownikowi przysługuje wynagrodzenie, ponieważ zachowywał się zgodnie z poleceniem pracodawcy i wykonywał pracę przyswajania wiedzy koniecznej do realizowania umówionej pracy.
Nie ma uzasadnionych argumentów na twierdzenie, że okres szkolenia zawodowego nie jest okresem świadczenia pracy, ponieważ pozostaje on wprost czasem wykonywania pracy przez pracownika, zgodnie z poleceniem pracodawcy.
Pracownik w czasie szkolenia zawodowego wykonuje pracę w postaci przyswajania określonej wiedzy, której charakter nabycia pracodawca uważa za konieczny w formule szkolenia zawodowego.
Ten rodzaj pracy nie różni się niczym od przypadku zapoznawania się przez pracownika z obszerną instrukcją użytkowania skomplikowanej maszyny, który to proces pracy jest niezbędny dla celów eksploatacji tego urządzenia.
Zgodnie z art. 100 § 1 K.p. pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych które dotyczą pracy, zgodnych z treścią zawartej umowy.
Jeśli zgodnie z umową został zatrudniony, jako operator danego urządzenia, to element poznawczy jego eksploatacji należy do zagadnień zgodnych z treści umowy o pracę, zatem musi wykonać takie polecenie, a za czas szkolenia będzie mu przysługiwać wynagrodzenie, skoro przyswajanie wiedzy potrzebnej do eksploatacji maszyny mieści się w pojęciu wykonywania umówionej pracy.
W kierunkach wykładni tej problematyki niektórzy posługują się regulacjami dotyczącymi szkolenia z zakresu bhp, dowodząc, że skoro za czas tego szkolenia pracownikowi wynagrodzenie przysługuje (art. 2373 § 3 K.p.), a brakuje regulacji, aby za czas szkolenia zawodowego wynagrodzenie przysługiwało, to oznacza możliwość jego pozbawienia.
Jest to kierunek wykładni niepoprawny przede wszystkim dlatego, że szkolenie zawodowe pracownika mieści się w pojęciu poleconego pracownikowi wykonywania pracy w postaci przyswojenia określonej wiedzy.
Pracodawca ma prawo przy przyjmowaniu pracownika do pracy wymagać i przyjąć osobę wyżej kwalifikowaną, ale jeśli przyjmie pracownika niżej kwalifikowanego z zamiarem objęcia go szkoleniem zawodowym, to za czas tego szkolenia musi zapłacić normalne wynagrodzenie.
Opisana sytuacja w żaden sposób nie narusza art. 64 Konstytucji, ponieważ koszty obciążające pracodawcę w opisywanym stanie faktycznym sprawy wynikają z jego świadomej decyzji przyjęcia do pracy pracownika niżej wykwalifikowanego.
Racjonalne działanie ustawodawcy w sferze uchwalenia treści art. 2373 § 3 K.p. jest także zrozumiałe. Przepis ten mówi, że czas szkolenia wstępnego i okresowego wlicza się do czasu pracy i za ten okres pracownikowi przysługuje normalne wynagrodzenie.
Zgodnie z art. 211 pkt 1 K.p. pracownik jest obowiązany znać przepisy bhp, brać udział w szkoleniu i instruktażu z tego zakresu oraz poddawać się wymaganym egzaminom sprawdzającym.
Zgodnie natomiast z art. 100 § 2 pkt 2 K.p pracownik ma obowiązek przestrzegać zasad oraz przepisów bhp. Kwestia odpłatności za czas instruktażu stanowiskowego nie budzi wątpliwości, ponieważ obejmuje on zagadnienia związane bezpośrednio z zakresem wykonywanej umownie pracy.
Instruktaż ogólny i szkolenie okresowe w zakresie bhp mogłoby pod tym kątem rodzić wątpliwości, gdyby nie wyraźne postanowienie art. 2373 § 3 K.p., ponieważ tematyka instruktażu ogólnego i szkoleń okresowych wykracza poza treści związane bezpośrednio z umówioną pracą, a poza tym szkolenia okresowe zwykle są zlecane firmom zewnętrznym i dlatego w celu wyeliminowania wątpliwości ustawodawca tak postanowił.
Wskazane postanowienie Kodeksu pracy stwierdzające, że czas wstępnego oraz okresowego szkolenia bhp wlicza się do czasu pracy i w konsekwencji pracownikowi za ten okres wynagrodzenie przysługuje, nie może służyć do domniemywania braku prawa pracownika do takiego wynagrodzenia za czas szkolenia zawodowego, ponieważ w jego trakcie pracownik wykonuje pracę w formie przyswajania niezbędnej wiedzy związane z umówioną pracą.
Nadto pracownik zachowuje się zgodnie z poleceniem pracodawcy, które dotyczy umówionej pracy i które ma obowiązek wykonać. Z tych względów nie ma podstaw do twierdzenia, że pracownikowi za czas szkolenia zawodowego wynagrodzenie nie przysługuje, albo przydawanie tej sprawie charakteru kontrowersyjnego i w efekcie spornego pomiędzy stronami stosunku pracy.
Reasumując, za czas szkolenia zawodowego wliczanego zawsze do czasu pracy wobec wykonywania w tym czasie pracy przez pracownika w postaci przyswajania wiedzy związanej z realizacja pracy umówionej normalne wynagrodzenie zawsze będzie pracownikowi przysługiwało.
Odmienne poglądy nie stanowią poprawnej interpretacji obowiązującego prawa wedle tekstu Kodeksu pracy uchwalonego przez ustawodawcę, lecz stanowią próbę naruszania żelaznej zasady clara non sunt interpretanda, czyli to, co oczywiste nie podlega dalszej wykładni.
Tadeusz Michał Nycz