Radca prawny Jan (RpJ.) Powitać emeryta, co słychać?
Karabeusz (K.) Całkiem nieźle, a u ciebie?
RpJ. Jestem bezrobotny.
K. Ty, wybitny radca prawny? Niemożliwe, przecież zapotrzebowanie na prawników jest ogromne.
RpJ. Straciłem uprawnienia prawnicze.
K. Przez wykroczenie dyscyplinarne?
RpJ. Nie. Wiesz przecież, że litera prawa i jej przestrzeganie były dla mnie priorytetem.
K. Chyba nie choroba, bo wyglądasz doskonale?
RpJ. Całe szczęście zdrowie świetnie mi dopisuje.
K. Co się stało?
RpJ. Ty nic nie wiesz?
K. O czym mam wiedzieć?
RpJ. Jestem prawnikiem dublerem…
K. Dublerem, czyli kim?
RpJ. Jako emeryt jesteś ogromnym szczęściarzem, gdyż ominąłeś te konsekwencje!
K. Mówisz zagadkami?
RpJ. Muszę chyba strzelić ci wykład, abyś dziadek zrozumiał realia.
K. Słucham uważnie.
RpJ. O sędziach dublerach słyszałeś?
K. Coś tam wiem, ale to kompletny absurd.
RpJ. Niestety w praktyce to nie bagatelka.
K. Chcesz powiedzieć, że ktoś poważa się kwestionować praktycznie nominację dokonaną przez Prezydenta RP?
RpJ. Oczywiście.
K. Przecież to była zwykła kaczka dziennikarska. Żyjemy w demokratycznym, praworządnym państwie, stąd nikt by się na to nie poważył.
RpJ. Błądzisz w nierealnym świecie, słowem wiele nie wiesz o realiach.
K. Nie przesadzaj. Od czasu do czasu telewizję oglądam.
RpJ. Jesteś ofiarą taniej propagandy, skoro nie dostrzegasz tragedii w świecie prawniczym.
K. To mnie oświeć.
RpJ. Sędziowie dublerzy to nie kaczka dziennikarska, bo skutki są opłakane, a ja jestem tego najlepszym przykładem.
K. Jaką ofiarą?
RpJ. Po pozbawieniu mnie uprawnień odwołałem się do sądu, który w dwóch instancjach przyznał mi rację.
K. Wobec tego, w czym problem, skoro masz wyrok prawomocny?
RpJ. Niestety, sprawa trafiła do SN, który odkrył, że w obu instancjach orzekali sędziowie dublerzy i uchylił te rozstrzygnięcia.
K. Przekazał jednak sprawę do ponownego rozpatrzenia.
RpJ. Tyle, że ponownie orzekali sędziowie niebędący dublerami i przegrałem.
K. Jakie były motywy uzasadnienia pozbawienia uprawnień radcowskich?
RpJ. Nie pozbawiono mnie uprawnień radcowskich.
K. Więc, co się stało?
RpJ. Pozbawiono mnie dyplomu ukończenia wyższej uczelni!
K. Przecież jesteś absolwentem UJ, a nie Collegium Humanum…?
RpJ. Rzeczywiście. Jednak sędziowie uznali, że nie tylko nominacja sędziów jest nielegalna.
K. A co jeszcze?
RpJ. Ukończenie studiów prawniczych w okresie sprawowania władzy przez prawicę i jej Prezydentów RP.
K. Chyba żartujesz?
RpJ. Daleki jestem od śmiechu. Sędziokracja rządzi, robi co chce, społeczeństwo większościowo nie protestuje i stąd takie rażące naruszenia prawa.
K. Eureka – nie ma legalnej, wiążącej wykładni ustaw, to bezkarnie można twierdzić i udowodnić, że czarne jest białe. Ale co na to Helsińska Fundacja Praw Człowieka?
RpJ. Nic. Ona siedzi w kieszeni sędziokracji…
K. To dublerzy mają przechlapane… A, może da się coś z tym zrobić?
RpJ. Mam wrażenie, że nie, ponieważ przeciętny obywatel nie dostrzega grożącego zagrożenia, a kiedy tragedia mu się przytrafi, to jest już za późno na skuteczne protesty.
K. Miglance gotowe stwierdzić, że nasze państwo już nie istnieje i zanim polscy wyborcy się połapią, będzie już po przysłowiowej herbacie…!
RPJ. Całkiem możliwe – wydutkają nas wszystkich na dublerów…
Karabeusz