BEZMÓZGOWCE…?

Motto: ręce opadają na myśl o poziomie intelektualnym…

Mamy święto sportu, jakim była zwykle każda olimpiada. Zamiast cieszyć się zmaganiami czysto sportowymi jesteśmy wpuszczani medialnie w jakieś totalne idiotyzmy, powodujące spory między internautami, których sens urasta do wielkiego absurdu.

Telewizja publiczna czyni zarzut redaktorowi Przemysławowi Babiarzowi, że ten przypomniał słowa Johna Lennona na temat jego własnej kompozycji piosenki inspirowanej manifestem komunistycznym.

Okazuje się, że nawiązanie do historycznej bezspornej prawdy może stanowić podstawę do zawieszenia redaktora sportowego w pełnieniu obowiązków komentatora na olimpiadzie, co już przez sam fakt urasta do niebywałego skandalu w zakresie bezdennej głupoty.

Bardzo trafnie oceniła to jedna polska posłanka lewicowa stwierdzeniem pod adresem władz TVP, czy wyście poszaleli? Trudno nie zgodzić się z tą oceną, gdyż władze TVP wykazują absolutną indolencję intelektualną, słowem nie rozumieją znaczenia słowa mówionego!

Dalej mamy wypowiedzi na temat wolności słowa i dziwnych aktualnie obyczajów w tym zakresie, do czego dołącza się nawet Prezydent Andrzej Duda, tymczasem to jest cały czas dyskusja nie na temat!

To, co zauważył na antenie Przemysław Babiarz nie ma przecież nic wspólnego z wolnością słowa. Powiązanie miałoby miejsce wówczas, gdyby wypowiedź redaktora miała charakter oceny własnej, a nie czysto faktograficznego przekazu.

Skąd się wobec tego całe zamieszanie wzięło i gdzie jest przysłowiowy pies pochowany…? Aby wyjaśnić sytuację nawiążę do znanego skeczu z kabaretu „Dudek”, chyba, o ile mnie pamięć nie myli, pod tytułem „Cenzor”.

Osoby: rosyjski cenzor, Edward Dziewoński i Moniuszko, Wiesław Michnikowski, którego „Halka” jest poddawana ocenie. „Panie Maniuszko, o tu stoi: wicher duje…, a po co on ma duć, on ma być zefirek, to będzie wszystko w porządku!”

Takim zefirkiem komentującym olimpiadę miał być zdaniem władz TVP redaktor Przemysław Babiarz, a tymczasem pozwolił sobie, przez historyczne nawiązanie do oceny Johna Lennona, w domyśle skrytykować organizatorów olimpiady za puszczony utwór!

Tylko w ten sposób można wytłumaczyć całą sytuację i motywy działania władz TVP, bo innego sensownego wyjaśnienia nie ma. Tu już nie chodzi nawet o naruszanie zasady wolności słowa, ale tworzenie kadr medialnych skaczących niczym kukiełki na sznurku…

Jak tak dalej pójdzie, to co bardziej poważni publicyści, którzy jeszcze pozostali, jako niedobitki w TVP, poczną się z tej organizacji ewakuować, bo jak długo można akceptować reżim medialny?

Przy okazji tej sprawy głos zabrał Jacek Kurski oburzając się na działania obecnych władz mediów publicznych. Znaleźli się od razu krytycy przypominający mu jego własne błędy w tym zakresie.

Można się tak spierać bez zrozumienia istoty sprawy, ruch w interesie medialnym jest pobudzany, publika ku własnej uciesze pozostaje zadowolona, słowem wszystko gra, z wyjątkiem logiki i sensu przekazywanych myśli.

Jacek Kurski, kiedy kierował telewizją publiczną, dbał o interes polityczny własnej partii, co jest zupełnie zrozumiałe, podobnie jak dzisiaj PO dba o swój interes w zawłaszczonych bezprawnie mediach.

Pomijając bezprawne zawłaszczenie, różnica między nimi jest zasadnicza. Kurski inspirował działania zgodne z linią polityczną partii, do której należał, ale te czyny mieściły się w granicach pewnej przyzwoitości rozgrywanej w ramach różnych poglądów na ten sam temat.

Natomiast strona przeciwna tak będąc w opozycji, jak i teraz u władzy posługuje się totalnym kłamstwem, co już z dopuszczalną, przykładowo sportową walką polityczną nic wspólnego nie ma i mieć nie może.

Ich media same się przyznały. W grudniu 2023 r. na antenie TVN redaktor Morozowski przez lata atakujący ostro ówcześnie rządzących za naruszenia Konstytucji stwierdził, że tak na prawdę PiS mieścił się w swej wykładni w ramach obowiązującego porządku prawnego.

PiS nie śmiałby nikogo tknąć objętego immunitetem politycznym, a to, co wyprawiał Bodnar, jako Minister Sprawiedliwości z byłym wiceministrem tego resortu Romanowskim, objętym immunitetem Rady Europy, przejdzie do historycznych światowych annałów bezprawia.

Mamy Prezydenta RP, jak niektórzy mówią PiS-owskiego, ale ta głowa państwa na arenie międzynarodowej umie pokazać umiejętności dyplomatyczne, a obecne rządowe politruki potrafią się wyróżniać chamstwem, potwarzą i bezczelnością.

Bardzo jestem ciekaw, jak rząd będzie współpracował ze Stanami Zjednoczonymi, od których zależy w dużej mierze nasze bezpieczeństwo, jeśli ich Prezydentem zostanie wybrany Donald Trump, po dotychczasowych inwektywach kierowanych pod adresem tej osoby?

To są po prostu nieudaczniki, które dorwały się do władzy przez pomyłkę wyborców, którzy będą ponosić negatywne konsekwencje tak długo, aż się w końcu z letargu obudzą i zmienią władzę kompromitującą nas także na forum olimpijskim w sprawie Przemysława Babiarza.

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *