Motto: demokracja, demokracja, tłumem rządzi błąd narracja…
Już świętujemy przy kolacji,
Nie mając jeszcze demokracji!
Data urocza wyzwolenia
Trafia na grunt podatny lenia…
Nie znając nic ustroju prawa,
Sądzimy, załatwiona sprawa.
Tymczasem prawda oczywista,
Niejeden kłamie wciąż artysta…
Wychwala czyste pustostany…
By, igrce zabaw miały stany
Warstw utworzonych a społecznie…
Oszukiwanych dotąd wiecznie.
Polak rozumem się chełpiący,
Widokiem zastanawiający.
Nazwać go durniem nie wypada,
Choć, jak na dłoni widna wada!
Masy powszechnie urobione,
Medialnie fałszem nasączone,
Wierzą w to bóstwo ustrojowe,
Nie zaprzątając sobie głowę
Nawet spojrzeniem w leksykony –
Z góry jest kiep zadowolony!
Cieszy się słowem, pismem z rana…
Taka psychika zaorana,
Że nas prowadzi w stan uśpienia,
Idiotycznego upojenia…
Wszelkie używki pomagają,
Gdyż jeszcze nastrój ciut wzmagają.
Władcy nie mają nic problemu,
Bo, nikt nie pyta nawet, czemu
W stanie anarchii niesłychanej
Brniemy w głupocie nam zadanej?
Tadeusz Miłowit Lubrza