DIALOG KONSTRUKTYWNY… 6

Karabeusz (K). Kiedy rozmawialiśmy o naruszeniu Konstytucji w sprawie zasad ułaskawiania oraz nowych reguł wyboru sędziów powiedziałeś, że w tym zakresie PiS ustawy zasadniczej nie naruszył. Z twoich słów logicznie wynika, że w jakimś zakresie jednak naruszył?

Tadeusz Michał Nycz (TMN). To prawda. Rządzący poprzednio naruszyli Konstytucję w związku z poddawaniem ocenie Trybunału Konstytucyjnego ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i publikowaniu takich orzeczeń.

K. Nie rozumiem, przecież Komisja Wiedeńska złożona z najwybitniejszych europejskich prawników wyraźnie stwierdziła, że TK może dokonywać oceny konstytucyjności ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

TMN. Mnie nie interesują poglądy jakiegoś towarzystwa wzajemnej adoracji, którego wypowiedzi są sprzeczne z prawem w Polsce obowiązującym.

K. Z czym konkretnie jest to sprzeczne?

TMN. Z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP wynika, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

K. Powołany przepis jest skierowany do obywatela a nie do Trybunału Konstytucyjnego, wobec tego podejrzewając, że chodzi ci o bezstronność sędziego, która może być wątpliwa w przypadku orzekania o zgodności z Konstytucją RP ustawy o TK przez sędziów tego gremium, nie bardzo widzę związek?

TMN. Związek jest oczywisty, ponieważ zasada bezstronności sędziego jest fundamentalną zasadą funkcjonowania każdego wymiaru sprawiedliwości. Nie można, zatem mówić o rozstrzyganiu jakichkolwiek sporów sądowych jeżeli arbiter miałby nie być bezstronny.

K. To są rozważania teoretyczne, a ja poszukuję konkretnego przepisu.

TMN. Powołany art. 45 ust. 1 Konstytucji jest przepisem właściwym charakteryzującym każdą sprawowaną funkcję sędziego. Trzeba pamiętać o tym, że ta regulacja odnosi się także do sędziów TK, którzy rozpatrują indywidualne skargi konstytucyjne obywateli. Wszystkie sprawy przypisane do kompetencji TK a zapisane w art. 188 i 189 Konstytucji RP mają być rozpoznawane i rozstrzygane przez sędziów bezstronnych.

K. Dlaczego wyłączasz sędziego Trybunału Konstytucyjnego z orzekania w tej sprawie skoro kierunek wykładni Komisji Weneckiej był odmienny, a w naszej Konstytucji nie ma innego organu uprawnionego do oceny konstytucyjności ustawy o TK? Przecież ktoś to musi ocenić.

TMN. Mamy do czynienia z oczywistą luką prawną. Takiej sytuacji nie wolno wypełniać interpretacją prawa do tego sprzeczną z podstawowym założeniem istnienia instytucji sędziowskiej.

K. To, co można było z tym zrobić?

TMN. Sensownie i zgodnie z obowiązującym prawem należało znowelizować Konstytucję i sprecyzować jaki organ jest kompetentny do oceny konstytucyjności ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

K. Czyli uważasz, że nawet w znowelizowanej Konstytucji Trybunał nie mógłby otrzymać takiej kompetencji?

TMN. Uważam, że nie, ponieważ nie wolno naruszać oczywistych zasad funkcjonowania prawa, gdyż taka maniera prowadzi do wynaturzeń i byłaby niebezpiecznym precedensem.

K. Kto, twoim zdaniem powinien oceniać konstytucyjność ustawy o Trybunale Konstytucyjnym?

TMN. Mogłaby to być kompetencja pełnego składu Sądu Najwyższego.

K. Wychodzi na to, że całe zamieszanie wokół konstrukcji funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego zostało wywołane przez obie strony sporu politycznego, które zamiast rozwiązać problem i znowelizować ustawę zasadniczą naruszały istniejący stan prawny?

TMN. Rzeczywiście tak było.

K. Dzisiaj jednak nadal są kierowane zarzuty pod adresem Trybunału Konstytucyjnego, który zdaniem rządzących nie jest bezstronny. Jak się do tego odniesiesz?

TMN. Obecne zarzuty mówiące o braku bezstronności sędziów TK są zwykłą nagonką medialną mającą zbałamucić społeczeństwo nieobznajomione z prawem.

K. Ale brak bezstronności jest brakiem bezstronności i każdy taki przypadek jest naganny.

TMN. Z tym się zgadzam. Tyle, że obecne zarzuty nie mają racjonalnego uzasadnienia, bo każdy sędzia TK jest wybierany przez władzę reprezentującą określone poglądy polityczne, toteż absolutną bezstronność wyboru (a nie sędziego) moglibyśmy osiągnąć w wyniku powszechnych wyborów sędziów przez obywateli. Taka metoda powoływania sędziów nie jest jednak w Europie stosowana, toteż oceniać porównawczo możemy to, co istnieje.

K. Teraz rozumiem, że skoro w Niemczech, czy we Francji wybory sędziów następują przez władze polityczne, to nie można różnicować naszych sytuacji i twierdzić, że u nich sędziowie są bezstronni a u nas nie są.

TMN. Dokładnie tak jednolicie należy te wybory oceniać. Odmienna sytuacja prowadzi do dyskryminacji jednego państwa i forowania innego przez władze Unii Europejskiej, kierujące się przesłankami politycznymi, a nie prawniczymi.

K. Dochodzimy tym sposobem do naszej zasadniczej kwestii, mówiącej, że gdyby funkcjonowała legalna wykładnia ustaw nasz świat prawniczy nie poważyłby się na naruszenia prawa, zdając sobie sprawę z nieuchronności odpowiedzialności za takie czyny.

TMN. Nic dodać, nic ująć!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *