Motto: pomoc pewna od Krakowa, bo tu się elita chowa…
W Krakowie czynią duże starania,
By zwyciężyła megalomania!
Nawet sprosili tego fircyka,
Bo, z wyliczenia chyba wynika,
Że gdyby przegrał tu, w grodzie Kraka,
Inteligencji byłaby draka.
Sama Warszawka już nie wystarcza,
Choć to niezłomnie, ogromna tarcza…
Jednak naraził się Zorro masce,
I, stąd zostaje na naszej łasce.
Może tu picu moc się uchowa,
Drogi szmat jeszcze jest do Tarnowa…?
Z chęcią przeniósłby nawet swój stołek,
Lecz nie pamięta, bo jest matołek,
Co wyśpiewywał bard Sikorowski –
Na nic nam tutaj rytuał dworski…
CPAC potwierdził fałszywość bóstwa
No i narobił kłopotów mnóstwa.
Owe układy pana Rafałka
Są kupą śmiechu – rzecz całkiem miałka!
Dlatego głowi się sztab i złości,
Sposobem jakim skryć znajomości?
W USA zwieńczone wprost do portiera,
Bo, na myśl samą żal dech zapiera!
Jednak niezłomnie kandydat wierzy –
Stara stolica w kłamstwa uwierzy,
Toteż umizga się do Krakusów,
Dając nam obraz wspaniały z fusów!
Tadeusz Miłowit Lubrza