Motto: Konstytucja, Konstytucja, bumerangiem wraca,
Przeciw zdrajcom swej Ojczyzny jasno się obraca…
Najpierw holenderskiego napuścili pieska…
I, z ataku na Polskę powstała groteska…
Po wyborach zmieniony został sprawca, zakres,
Bowiem każda burleska, też genialna, ma kres…
W Turowie zakochana, uległa Germanii,
Wnet podjęła wyzwanie dla kolejnej manii,
Wiceprzewodnicząca, zadufana czeska,
Lecz z ciężaru zarzutów jest znowu groteska…
By ostudzić lechickie demokracji prądy,
Pozostało namówić niezależne sądy…
Następna trybunalska tym razem metreska,
Wykroczyła przed traktat – efektem groteska.
Polska kością niezgody rurociągu morza,
Stąd przegrana partyjka, jak dziewica hoża,
Mając szefa nowego – pewnej kanclerz pieska,
Dudni, grzmi – krótko mówiąc – totalna groteska.
Poczytują z uporem bęcwały, rodaka,
Że kompletnie zidiociał przez te czyny na k…a!
Da się ponieść zachęcie pieniądza zza szyby,
Nie wypowie sprzeciwu, jak dzieci i ryby…
Tymczasem bardzo jasny nasz ósmy artykuł,
Bez tłumaczeń, wyjaśnień, dodania partykuł,
Stanowi w Konstytucji o prawie najwyższym,
Dlatego wiersz zakończę tytułem powyższym!
Tadeusz Miłowit Lubrza