Niedawno dostałem w prezencie książkę autorstwa Vladimira Palko pt. „Lwy nadchodzą” z podtytułem „Jak obronić chrześcijańską Europę?”, Gdańsk 2019. Autor jest matematykiem z wykształcenia, w latach 2001-2006 pełniącym funkcję Ministra Spraw Wewnętrznych Słowacji.
Sposób przekazywania informacji i jej systematyka charakteryzuje z jednej strony matematyczne poukładanie, a z drugiej zestaw przekazywanych informacji posiada swoje drugie dno, na podstawie którego uważny czytelnik może sobie poprawnie scharakteryzować czasy, w których przychodzi mu egzystować.
Pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła to dalece spóźniony podtytuł, ponieważ pod koniec grudnia 2019 r. Europa bynajmniej chrześcijańska nie jest, patrząc na rzeczywistość większościowo.
Nawet w Polsce, kreującej się obecnie bodaj na pierwszą największą europejską ostoję chrześcijaństwa, w formule religii katolickiej wyznawane zasady wiary mają bardziej na pokaz, niż faktyczne znaczenie.
Co jest powodem tak radykalnych zmian poglądów społecznych i jak głęboko zakorzeniły się nowe przekonania? Vladimir Palko nie stawia w tym zakresie kropki nad i, ale zestaw ukazanych zdarzeń łatwo składa się w historyczną chronologię.
Zacząć trzeba od tego, że idee komunistyczne narodziły się w Brukseli, gdzie Marks i Engels przebywali, tworząc swoje teorie. Zmiany światopoglądowo-polityczne miały być wdrażane dwoma sposobami, a mianowicie metodą ewolucyjną i rewolucyjną.
Ewolucja rozpoczęła się na całym świecie początkowo w wyniku powstawania zalążków partii komunistycznych. Nowe przekonania egzystencjalne trudno przebijały się w społeczeństwach, toteż zaczęto tworzyć partie socjalistyczne, zmierzające w podobnym kierunku z tym, że ich pierwszoplanowa rola pokazywała dbałość o prawa człowieka, równość w pozyskiwaniu i dostępie do dóbr, co musiało przynieść korzystniejsze nastawienie społeczne, niż idee czysto komunistyczne, kojarzone naturalnie z przemocą.
Druga rewolucyjna formuła komunizmu została eksperymentalnie przeprowadzona w Rosji. Dlaczego? Nie trudno zrozumieć – kraj ludnościowo zasobny, zacofany edukacyjnie, przyzwyczajony do carskiej dyktatury, najłatwiej było przeinaczyć na komunistyczną modłę.
Zdobycie władzy przez komunistów i panowanie tego ustroju przez kilkadziesiąt lat było ściśle związane z niewidocznymi, co do ich skali i znaczenia działaniami propagandowymi na całym świecie.
Łączyły się one również z niewyjaśnionymi często do chwili obecnej rewolucjami społecznymi, którym w zależności od charakteru społeczeństwa nadawano różny przymiotnik. Taki sposób systematycznego oddziaływania wynikał z klęski zbrojnego rozkładu Europy w 1920 r., do czego Polacy głównie się przyczynili, w wyniku znanego cudu nad Wisłą…
Od tego momentu rozprzestrzenianie się komunizmu było niewidocznym powszechnym zadaniem wkrótce powstałego Związku Radzieckiego. Tworzone w różnych państwach zalążki partii komunistycznych miały na celu przy pomocy wszczynanych strajków w obronie robotników i chłopów prowadzić do takich zamieszek, w wyniku których powinna upaść legalna władza.
Taka sytuacja powstała w Polsce po klęsce Rosjan w 1920 r. i ciągnęła się do 1926 r. Na szczęście marszałek Józef Piłsudski rozszyfrował te zamierzenia i w wyniku zamachu majowego przywrócił porządek w II Rzeczypospolitej Polskiej.
Po tym niepowodzeniu komuniści rozpoczęli bardziej zakamuflowaną działalność, polegającą na systemowej zmianie różnych światowych partii o zabarwieniu socjalistycznym w model pomału odpowiadający formule komunistycznej.
Głównym założeniem Marksa i Engelsa w zakresie szerzenia komunizmu była pierwszoplanowa walka z religią w ogóle, a z Kościołem Katolickim szczególnie. Idee komunistyczne były sprzeczne w wielu miejscach z dekalogiem, dlatego ten front działań musiał mieć priorytetowe znaczenie.
Sprzyjał temu również fakt polegający na tym, że dekalog niesie za sobą pewne ograniczenia, podczas gdy komunistyczne poglądy dopuszczają np. rozwód, aborcję, itd., toteż stawały się atrakcyjne dla społeczeństw o wyższym stopniu rozwoju i dobrobytu.
W konsekwencji nie trudno było owocnie wspierać partie w tym kierunku myślenia, którym wskazywano, jako główne i naczelne hasło, dobro oraz wolność człowieka, z pominięciem Boga i konieczności przestrzegania dekalogu.
W tej przez dekady trwającej propagandzie kluczowe znaczenie odgrywał rozwój środków przekazu, a w następstwie tego kierunek działalności szeroko rozumianej powszechnej kultury, w tym filmu, radia i telewizji.
Vladimir Palko skoncentrował się na relacji współczesnej władzy w różnych państwach głównie wobec religii katolickiej, jako że jest jej wyznawcą. Patrząc szerzej, możemy jednak dostrzec rozleglejsze oddziaływania komunizmu w zakresie dotyczącym różnych religii.
Koncentracja na religii katolickiej jest o tyle istotna, że ponad 2000 lat istniejąca jej formalna struktura w postaci Kościoła Katolickiego ma najważniejsze znaczenie konfrontacyjno-propagandowe. Ewentualna likwidacja Watykanu tak długo funkcjonującego byłaby gwoździem do trumny tej religii i jednocześnie niebywałym triumfem komunizmu.
Rewolucyjny radziecki komunizm po krachu w XX wieku podlegał oczywiście ewolucyjnym zmianom, toteż dzisiejsza Rosja to kraj neokomunistyczny, ubarwiony tylko dla pozoru kilkoma innymi nic nieznaczącymi partiami politycznymi.
O zakresie tego ewolucyjnego oddziaływania świadczy najlepiej sytuacja społeczno-polityczna w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, a także przefarbowanie się zadeklarowanych katolików na modłę neokomunizmu, co autor pokazuje na przykładzie m.in. senatora Edwarda Kennedy`ego.
Zadziałał w tym przypadku chyba zbieg okoliczności. Senator osamotniony po tragicznej śmierci dwóch starszych braci, później obciążony śmiercią swojej sekretarki był łatwym celem dla neokomunistycznych ideologów.
W efekcie m.in. zdradził dekalog, forsując ustawę o przerywaniu ciąży. W wyniku zdrady światopoglądowej znalazł zwolenników w Partii Demokratycznej, która przez lata systematycznie przesuwała swoje ideały w kierunku neokomunizmu.
Komunistyczne macki są wszechstronne i dalekosiężne, co potwierdza aktualna sytuacja w USA, gdzie trwa otwarta walka neokomunistów, czyli Partii Demokratycznej z konserwatystami, których uosabia prezydent Donald Trump.
Jak skutecznie i dalece neokomuniści sięgają widać na przykładzie nawet niektórych senatorów republikańskich, którzy tu i ówdzie powodują wyłomy w Partii Republikańskiej i zdają się popierać demokratów przeciwko własnemu prezydentowi.
Przejdźmy jednak do Europy, w której w XXI wieku zdecydowaną przewagę w poszczególnych istotnych dla Unii Europejskiej krajach osiągnęły partie w rzeczywistości neokomunistyczne bez względu na konkretne ich nazewnictwo.
W rezultacie dzisiejsze władze Unii Europejskiej zasiadające w Brukseli realizują dokładnie idee Marksa i Engelsa w pierwotnym założeniu ewolucyjnego rozprzestrzeniania komunizmu. W tych warunkach rzecz jasna nie może być konfrontacyjnej walki ewolucyjnego z ewolucyjnym, czy z rewolucyjnym neokomunizmem.
Z tego powodu formalne sankcje Unii Europejskiej nałożone na rzekomo potępianą Rosję są łagodzone współpracą w ramach budowy rurociągu bałtyckiego, a zaniepokojenie krajów środkowo-europejskich jest lekceważone, gdyż nie podporządkowują się wszystkim ideom neokomunizmu.
Chichot historii polega na tym, że katolicka Polska, chlubiąca się Świętym Janem Pawłem II, krocząca w pierwszym rzędzie demokratycznych przemian politycznych XX wieku w Europie, porzucając w 1989 r. rewolucyjny komunizm, przeszła w 2004 r. pod skrzydła ewolucyjnego neokomunizmu Unii Europejskiej, z Lechem Wałęsą na czele, posiadającym w klapie marynarki Matkę Boską Częstochowską!
Karabeusz