Hegemoni spryciarsko wywołują spory
Przy pomocy najmitów, tak, jak do tej pory…
Wszystko, co im zagraża w sprawiedliwym skutku
Usiłują utrącić wprawnie, pomalutku.
Przemyślnie i już dawno tak zachodzą w głowę,
By się wykpić od tego patetycznym słowem…
Gdy zaprzeczyć nie mogą oczywistym faktom,
Politycznym poddają się łajdackim taktom.
Zawsze bękart wersalski nie był im po drodze.
Stał na linii połączeń z Rosją bardzo srodze…
Przez kolumnę cierpiała Rzeczypospolita
Dzisiaj także zdrajcami formalnie spowita…
Kiedy głowisz się mocno nad przyczyną stanu
Każdej akcji zaczepnej, czy może majdanu,
Najwyraźniej wyłazi spod słówek przesłanie –
Oczywiście o kasę perorują dranie!
Sprzedajność wysączyli z mlekiem ziemi matki,
Do obcych wysyłają na nauki dziatki…
Więc akcesja unijna bardzo im po drodze.
A, krajanin się nabrał członkostwem dość srodze.
Wymyślne opinie o biednej panience
Miały zająć umysły, spracowane ręce.
Wszystko to pokazuje podskórny fatalizm,
Kunktatorsko-cwaniacki neokolonializm.
Anglicy już przejrzeli owe chytre plany,
Stąd gminne i lordowskie poruszyli stany,
Opuszczając bez żalu unijne cwaniactwo
Tak, jak im nakazuje większościowo bractwo.
Polak jeszcze nie dorósł mądrości dziedziny,
Wychwalając pokaźne zachodnie wyczyny.
Ma ten luksus bez wizy podróżować stale,
Stąd uwagi nie zwraca na inne detale.
Zachłyśnięci bogactwem od zachodniej strony,
Zmierzającym systemem do takiej obrony,
Aby zamiast zapłacić słuszne reparacje
Poblokować skutecznie, gdy tworzymy rację…
Ochłap Polsce dawany z łaski na uciechę
Takim głośnym odbija się w Polonii echem,
Że zagłusza istotę wręcz sprawiedliwości
Prawnie przysługującej za zniszczone włości.
Opłacani srebrnikiem za takie zajęcie
Niebawem wezmą w obrót i Jarka kichnięcie.
Niebezpieczne być może, rozsiewa zarazki –
Obrzydliwe w żenadzie widzimy obrazki.
Mnie na koniec się marzy taki oto skutek,
Aby wreszcie otrzeźwiał polonijny ludek,
Żądając sprawiedliwej za wojnę odpłaty,
Nawet kosztem unijnej wychwalanej raty…!
Bo, jakaż sprawiedliwość na Niebieskim Globie,
Kiedy winni pożogi, tej przez wojny obie,
Na zwycięzców wychodzą w porządku Europy,
Grając wszystkim na nosie rurociągiem ropy…?
Tadeusz Miłowit Lubrza