W felietonie pt. „O domniemaniu konstytucyjności” zaawizowałem szersze omówienie Stanowiska dziekanów wydziałów prawa w sprawie poselskiego projektu ustawy z 12 grudnia 2019 r. (druk nr 69/IX kadencja Sejmu) zamieszczonego na stronie UJ.
Treściowo ten materiał składa się z następujących podtytułów:
- Nadmierne ograniczenie autonomii samorządu sędziowskiego
- Wyłączenie spod kontroli sądowej kwestii legalności powołania i funkcjonowania organów rozstrzygających sprawy obywateli
- Ograniczenie podstawowych praw i wolności sędziów, jako obywateli Rzeczypospolitej Polskiej
- Wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za ich zgodną z prawem działalność orzeczniczą oraz stosowanie Konstytucji i prawa Unii Europejskiej
- Zmiana procedury wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego
Stanowisko, jako całość nie prezentuje żadnej konkretnej podstawy prawnej wskazującej na naruszenie przepisów Konstytucji przez ustawodawcę zwykłego.
Wynika to stąd, że zgodnie z art. 176 ust. 2 Konstytucji ustrój sądów określają ustawy zwykłe, a o sprzeczności ustawy sądowo-ustrojowej z Konstytucją orzec może wyłącznie Trybunał Konstytucyjny, zgodnie z wyraźną treścią art. 188 pkt. 1 Konstytucji.
W konsekwencji opracowaniu temu brak rzeczowego argumentu prawego wskazującego na działanie ustawodawcy sprzeczne z przepisami ustawy zasadniczej.
W poszczególnych podrozdziałach zamieszczono natomiast treści sugerujące z politycznego punktu widzenia, że nowe rozwiązania są gorsze od dotychczasowych, podkładając nieudolnie pod to twierdzenie niesprecyzowane niezgodności z przepisami Konstytucji.
Ad 1. Nadmierne ograniczenie autonomii samorządu sędziowskiego.
Rzeczywiście w stosunku do stanu dotychczasowego ustawodawca zdecydował o pewnym ograniczeniu uprawnień samorządu sędziowskiego, do czego ma pełny tytuł prawy, skoro do niego należy szczegółowa budowa ustroju sądownictwa (art. 176 ust. 2 Konstytucji).
Ad 2. Wyłączenie spod kontroli sądowej kwestii legalności powołania i funkcjonowania organów rozstrzygających sprawy obywateli.
Konstrukcja nowej ustawy wyłącza wyraźnie kompetencje sędziów do oceny legalności powołania i funkcjonowania organów rozstrzygających sprawy obywateli, ponieważ dotychczasowa interpretacja i praktyka stosowania prawa pozostawała w sprzeczności z zasadą, iż nikt nie może być sędzia we własnej sprawie, ponieważ każdy sędzia musi być bezstronny (art. 45 ust. 1 Konstytucji).
Zasada trójpodziału władzy stanowi nie tylko o trzech odrębnych jej rodzajach, ale także o odpowiednich powiązaniach pomiędzy nimi. Takim powiązaniem jest np. kontrola władzy wykonawczej przez władzę ustawodawczą.
W dotychczasowym stanie prawnym nie zapewniono realnej kontroli sędziów ze strony innej władzy i ten błąd spowodował, że sędziowie zaczęli postępować w trybie działania sędziokrację, zmierzającej do zawłaszczenia kompetencji im nie przynależnych.
Z tego powodu, wskazane w nowej ustawie uwarunkowania i zależności pomiędzy rodzajami władzy, w tym wyłączenie możliwości kwestionowania przez sąd legalności powołania sędziego przez Prezydenta jest rozwiązaniem przywracającym elementarny porządek w tym zakresie, do czego władza ustawodawcza była zobowiązana, wobec grożącego nam ogólnego chaosu prawnego, którego inicjatorami byli niektórzy sędziowie.
Ad 3. Ograniczenie podstawowych praw i wolności sędziów, jako obywateli Rzeczypospolitej Polskiej.
W tej części opracowania Stanowiska widać wyraźnie, że niektórzy prawnicy nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć służebnej roli sędziów względem społeczeństwa.
Sędzia godząc się na pełnienie tego zawodu musi przestrzegać reguł wynikających z przepisów Konstytucji, a w szczególności z art. 178 ust. 3, który brzmi:
„Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.”
W zapisie tym mamy do czynienia z odrębnymi zakazami, a mianowicie:
- Zakazem przynależności do partii politycznej, z czym oczywiście łączy się wszelka działalność publiczna będąca przedmiotem kompetencji takiego ugrupowania. Widoczne w mediach publiczne występy sędziów na wiecach i manifestacjach w sposób oczywisty pozostają w sprzeczności z tym zakazem.
- Zakazem przynależności do związku zawodowego i tym samym prowadzenia działań publicznych należących do kompetencji związku zawodowego. Wyłączenie to oznacza, że sędzia swoje sprawy pracownicze ma prawo rozwiązywać w trybie wewnętrznym lub przed sądem. Tymczasem widzieliśmy, jak niektórzy sędziowie swoje sprawy pracownicze wynosili nawet na forum Unii Europejskiej.
- Zakazem prowadzenia działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Pokazywane w mediach powszechnie przypadki występowania sędziów w stanie czynnym na wiecach politycznych są ewidentnym naruszeniem wskazanego zakazu.
Pomimo jasno sformułowanych zakazów, niektórzy sędziowie uważają, że mają prawo publicznie manifestować swoje przekonania polityczne, bo na to im zezwala rzekomo Konstytucją. Argument ten jest pozbawiony logiki, co łatwo udowodnić na dowolnym przykładzie.
Weźmy np. pracę wykonywaną przez taksówkarza, który z racji stałego kierowania pojazdem mechanicznym musi ograniczyć swoje obywatelskie prawo do swobodnego spożywania napojów alkoholowych, gdyż jego profesja tego oczywiście wymaga.
Podobnie jest z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości. Kto chce być sędzią musi się zgodzić na ograniczenie swoich praw w zakresie występowania i prezentowania publicznie poglądów politycznych, czy też musi się zgodzić na to, że sprawy pracownicze będzie rozwiązywał w trybie wewnętrznym lub przed sądem, a nie na jakimś innym publicznym forum.
Jeśli danemu obywatelowi to ograniczenie się nie podoba to ma pełne prawo zmienić zawód na inny, w którym takie obostrzenia nie występują.
Każdemu, zgodnie z art. 65 ust. 1 Konstytucji zapewnia się wolność wyboru zawodu, a więc arbiter jest skazany na pewne ograniczenia uprawnień publicznych wyłącznie z własnej woli objęcia funkcji sędziego.
Ad 4. Wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za ich zgodną z prawem działalność orzeczniczą oraz stosowanie Konstytucji i prawa Unii Europejskiej.
Ustawa zasadnicza ani żadna inna ustawa nie upoważnia sędziego do badania legalności powołania przez Prezydenta danej osoby na funkcję sędziego, czy też do oceny, czy dany sędzia ma, czy nie ma prawa orzekać ze względu na ewentualną nielegalność powołania na funkcję sędziego.
W związku z tym sędzia, który wykracza poza przypisane mu przez ustawę kompetencje i tworzy tym samym chaos prawny narażając przeciętnego obywatela występującego przed sądem na wątpliwości w zakresie związania prawomocnym wyrokiem sądu, musi się liczyć z odpowiedzialnością dyscyplinarną za działania naruszające ustawę, której przepisy ma obowiązek przestrzegać (art.178 ust. 1 Konstytucji).
Do wyjaśniania sposobu stosowania przepisów Konstytucji kompetencje w ustawie zasadniczej (art. 188 Konstytucji) posiada Trybunał Konstytucyjny, toteż żaden sędzia nie ma prawa zawłaszczać tych uprawnień, gdyż tym sposobem dopuszcza się ewidentnego naruszenia prawa.
Prawo Unii Europejskiej nie rozciąga się na zagadnienia dotyczące budowy ustroju sądów w Polsce, gdyż takie kompetencje w traktacie nie zostały wspólnocie nadane.
W celu wyeliminowania w tym zakresie jakichkolwiek wątpliwości Polska zawarła dodatkowo Protokół w sprawie stosowania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (Dz. U. z 2009 Nr 203, poz. 1569).
Przepisy tych zastrzeżeń brzmią następująco:
„Art. 1.1. Karta nie rozszerza zdolności Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani ,żadnego sądu lub trybunału Polski lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy ustawowe, wykonawcze lub administracyjne, praktyki lub działania administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.
Art. 1.2. W szczególności i w celu uniknięcia wszelkich wątpliwości nic, co zawarte jest w tytule IV Karty nie tworzy praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem przypadków, gdy Polska lub Zjednoczone Królestwo przewidziały takie prawa w swoim prawie krajowym.
Art. 2. Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstwa i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski i Zjednoczonego Królestwa wyłącznie w zakresie, w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa.
Jak z powyższego wynika Polska nie zgodziła się na narzucanie nam rozwiązań, których nie przewiduje ustawodawstwo krajowe.
W związku z tym, skoro w polskim ustawodawstwie sędzia ma stosować się do określonych ograniczeń zapisanych w art. 178 ust. 3 Konstytucji, to żadne przepisy unijne nie mogą być przedkładane nad ustawodawstwo krajowe, ponieważ najwyższym w Polsce prawem są przepisy Konstytucji (art. 8 ust. 1 Konstytucji).
Ad 5. Zmiana procedury wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
Zgodnie z art. 183 ust. 3 Konstytucji, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent RP na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
Szczegółowe procedury poprzedzające akt powołania, w myśl art. 176 ust. 2 Konstytucji reguluje ustawa zwykła. Sam fakt zmiany tych procedur nie może być kwestionowany, jeżeli okoliczności tej nie przypisano naruszenia konkretnego przepisu Konstytucji.
Tak jak każda ustawa zwykła może być przez parlament zmieniona, tak samo ustawa o ustroju sądów powszechnych, czy Sądzie Najwyższym może podlegać nowelizacji i z tego samego faktu nie można wywodzić zarzutu naruszenia prawa.
Kompetencje do wydawania i nowelizacji ustaw oraz oceny zasadności tej działalności posiada parlament, toteż kwestionowanie zmiany ustawy nie może przybierać postaci prawnej, ale co najwyżej celowościową przynależną ocenie politycznej, która spod kompetencji sędziów jest wyłączona.
Przyjmując, że przedstawiciele świata nauki mogą prezentować w tym zakresie określone stanowisko, to na pewno nie jest ono konkretnym zarzutem świadczącym o naruszeniu prawa, lecz co najwyżej przesłanki o charakterze politycznym.
W aktualnej sytuacji w sądownictwie, kiedy to dojść może do paraliżu działalności Sądu Najwyższego i w następstwie całego polskiego sądownictwa, podjęta przez parlament inicjatywa w zakresie zmiany zasad wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jest społecznie w pełni uzasadniona.
Z punktu widzenia formalno-prawnego jest to całkowicie legalne, gdyż art. 176 ust. 2 Konstytucji przyznaje ustawodawcy prawo uchwalenia ustawy zwykłej regulującej ustrój sądów, a zapisy tej ustawy nie są sprzeczne z art. 183 ust. 3 Konstytucji, gdyż regulują działania poprzedzające wybór zapisany w Konstytucji, a dokonywany przez Prezydenta.
Karabeusz