Motto: volenti non fit iniuria…?
Pilnie służy zachodnim sferom interesu,
Stąd usilnie dążyła do Polski akcesu…
Śmiele walcząc na frontach całej gospodarki,
Naznaczyła prawniczo tak korzystne miarki,
Aby nawet w czas wielkiej epidemii strachu,
Rodak szybciej lądował ostatecznie w piachu…
Wszystko szło systemowo bardzo łatwym nurtem,
Jak po maśle i zdrowo z przekąski jogurtem…
Kaczka jednak im mocno system zabełtała.
A, w gardle przeniewiercom jak gdyby nastała.
Nawet zjeść nie potrafią, bo mocno obfita,
W interesie narodu usilnie spowita,
Zawładnęła dość sprawnie umysłem rodaka,
Który dotąd unijnie bardzo chętnie gdaka…
Gdyż wojaże powszechne w miejsca kontynentu,
Wolność mu oznaczały, pomimo fermentu…
Wirus wprost wyhamował turystyczne plany.
W pandemii generalnie, większościowo stany,
Krajoznawczo zmuszone pozostać w Ojczyźnie,
Wielką stratę przynosząc, totalną obczyźnie.
Do tego żaden walor nie przyciąga wiele –
Reklamy zagraniczne to już same bzdrele.
Obśmiewani przy władzy, niebywale sprawni.
Marzyć mogą jedynie wodzireje dawni,
Aby w szrankach osiągnąć korzystne wyniki,
Dlatego pobrzmiewają farsy i chochliki…
Bez sukursu wspólnoty skompromitowanej,
Wyborczo wciąż bajdurzą tylko w kwestii danej,
By ogłosić stan klęski żywiołowej szybko.
Tutaj dla kapitału jesteś Złota Rybko!
Można będzie bez trudu podnosić roszczenia,
Prowadząc do ruiny lub do zubożenia
Gospodarkę krajową, która ledwo dycha.
Posypie się szybciutko, jak po kiju szprycha…”
Wówczas władzę przechwyci kolumna znajoma
I, do bagna wrócimy rękoma oboma…
Tadeusz Miłowit Lubrza