ZABÓJCZE KRZYŻE, CZY KOPERTY…?

Opozycja już takie dyrdymały gdaka,
Że przy ich wypowiedziach nawet „sok z buraka”
Wysiada w konkurencji wielkości bajdoków.
Takich oto suweren dopuścił tłumoków,

Którym płaci dość hojnie w kraju, zagranicą,
Za zdradę bezpośrednią z otwartą przyłbicą.
Prawda – słupki spadają im na łeb, na szyję,
Ale niezłe pieniądze obracają – czyje?

Dokąd w dobie srebrników dawanych dość hojnie,
Wyborca się nie ocknie – nieustannie dojnie –
Tolerując kradzieże w tak bezczelny sposób
I na dno nie wywali kilkunastu osób…

Fama pójdzie zapewne po całej Polonii,
Że rodak ostatkami w czas pandemii goni,
Ale w imię unijnej, chytrej demokracji,
Nie potrafi dopuścić porządnej sanacji.

Obcy tylko czekają na ukłon z tej strony,
Służący dla fortelu i dobra obrony.
Mając tak urobioną opinię spokojną,
Mogą nadal traktować nas, jak krowę dojną…

Tym sposobem unikać głównego tematu,
Grając względem Ojczyzny, jak gdyby w bez atu…
Odwracając sens ofiar wojennej pożogi,
Unikać reperacji, pokazując rogi…

Narzucać demokracji wymyślne sposoby,
Dodając sądownictwu rzekomej choroby…
Żądać roszczeń wszelakich za straty w biznesie,
Frajer przecież – jak mówią – chyba wszystko zniesie?

Jeden goni drugiego. Teraz taka era.
Morał czasów krzyżackich współcześnie zamiera,
Mimo pięknie podanej „Królewskiej korony”…
Wniosków nie wyciągają z historycznej strony!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *