NIEBEZPIECZNY SZUM INFORMACYJNY…

O wyborach prezydenckich wszystko już powiedziano. Bez wątpienia Polacy są tą całą gadaniną zmęczeni. Jeśli nie zostanie uchwalona ustawa o powszechnych wyborach korespondencyjnych, wybory przeprowadzone będą metodą mieszaną, czyli standardowo-korespondencyjną, na co pozwala obowiązująca ustawa.

Cała reszta, to pusta gadanina nastawiona na rozchwianie nastrojów społecznych i próbę ogłupienia przeciętnego wyborcy. Jarosław Kaczyński jest tym wszystkim chyba dokumentnie zmęczony, co w obliczu jego stanu zdrowia może doprowadzić do rezygnacji.

Prawdopodobnie poniektórzy przewidując to zdarzenie, rozpoczęli rozgrywkę zmierzającą do zmiany opcji rządzącej. Patrząc z punktu widzenia polityków jest to nic nowego, wszak w tych kręgach karuzela partyjno-stołkowa kręci się na okrągło i nie zmienia generalnie sytuacji…

Gorzej jest z pozostałym społeczeństwem, które z jednej strony doznało pozytywnych skutków rządów PiS-u, a z drugiej niektórzy zdają się tak zachowywać, jakby dobra socjalne były nadane raz na zawsze.

Uspokajani pokrętnymi wypowiedziami opozycji, wyborcy popadają w amnezję, zapominając czasy, w których żyło im się zdecydowanie gorzej. Jest to zjawisko szczególnie niebezpieczne, ponieważ brak czujności może nas szybko sprowadzić na manowce.

Trzeba wytężyć wszelkie swoje moce umysłowe, aby zrozumieć, w jak trudnej sytuacji Polska się znajduje. Z jednej strony jesteśmy nadal atakowani przez Unię Europejską za pierwszoplanową dbałość o interes krajanów.

Z drugiej, pokazaliśmy sprawność organizacyjną w dobie koronawirusa, co obiektywnie stawia nas w gronie krajów, które będą marginalizowane w strukturze podziału pieniędzy unijnych. Logika jest prosta. Polacy poradzą sobie sami, bez naszej, czyli unijnej pomocy.

Po trzecie, nie przyjęliśmy emigrantów ekonomicznych, co będą nam długo pamiętać, bo oni z tej przyczyny doznali i nadal będą doznawać zamachów terrorystycznych, których u nas praktycznie nie ma.

Po czwarte, przyhamowanie rozwoju koronawirusa i skuteczna pomoc dla krajowej gospodarki może spowodować, że Polska najmniej ucierpi gospodarczo, co również będzie argumentem na rzecz przykręcenia kurka płynących do nas pieniędzy unijnych.

Można takich argumentów przytaczać wiele, a wszystkie one budzą zazdrość u wielu przedstawicieli rządzącej opcji unijnej. Z tych względów, wobec stagnacji gospodarczej, możemy mieć poważne kłopoty z realizacją już zaplanowanych inwestycji, a władze z Brukseli na pewno nam w tym nie pomogą.

Wyobraźmy sobie, że wskutek beztroski wyborców dojdzie do zmiany władzy na obecną opozycję. W następstwie tego przewidywać można bardzo bliski płacz i zgrzytanie zębów, przede wszystkim dlatego, że stosunek UE do Polski z powodu tej zmiany rządzących nie odwróci się na naszą korzyść, tak jak to chełpliwie zapowiadają obecni opozycjoniści.

Odmienność nastąpi jedynie i wyłącznie w sferze medialno-propagandowej, wyrażającej się poklepywaniem po plecach naszych nowych rządzących polityków, tak jak niegdyś Donalda Tuska.

Nowa władza zmieni natomiast radykalnie politykę społeczną, uzasadniając to skutkami gospodarczymi koronawirusa. W rezultacie korzystne dla przeciętnego obywatela rozwiązania poczną stopniowo zanikać. Polska wróci do polityki uległości unijnej, zmieniając o 180o dotychczasowa politykę.

Jarosławowi Kaczyńskiemu zależy tylko na Polsce, a opozycji obecnej wyłącznie na interesach poza polskich, co w części pierwszej potwierdziła niedawno Małgorzata Kidawa-Błońska i ta prawda pocznie przynosić konkretne, brutalne konsekwencje dla narodu.

A Jarosław Kaczyński, jako emeryt, przejdzie do chlubnej historii Polski, niestety w warunkach sprawdzalności sentencji z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, która brzmi: „miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur”, na którym niejeden będzie się mógł z rozpaczy powiesić.

Ze swej strony mogę tylko dodać: volenti non fit iniuria….

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *