Motto: w dobie koronawirusa myśl kategoriami Lecha, Czecha i Rusa…
Przy zawrocie umysłu w nocy, czy za dnia,
Przeczącej peregrynacji do ludzkiego pnia…
Można popaść w totalną, skrajną paranoję,
Dlatego o współczesnych ogromnie się boję.
Przymiarki do łączenia w pary jednorodne…
Kulturowe odstępstwa niezwykle wygodne,
Mogą w końcu sprowadzić nas do świata zwierząt,
Choć u nas chyba większy już panuje nierząd.
Pogarda dla istoty ludzkości kultury,
Tworzy trend oraz obraz społeczeństwa bury…
Nieoparty do tego na żadnym przymiocie,
Wykładanym właściwie w niejednym przedmiocie.
Brednie kolportowane w medialnym rozkwicie,
Upubliczniane, jakby ratowały życie –
Prawa trwale z zasadą stojące na straży,
Już niejeden profesor łamać się poważy.
Furda wszystkie dyplomy, stopnie i tytuły,
Przeczytane niewcześnie utwory bibuły…
Nie masz wstydu za grosza w nędznej edukacji,
Która zamiast przestrzegać oczywistych racji,
Jeszcze mocno podbija bębenek szalbierstwa,
Kroczący za ułudą niewidoczną zdzierstwa…
Nawet w naszej kolebce krajowej nauki,
Polityczny przyczółek stworzyły nieuki.
Protestują uchwałą przeciwko mądrości,
Tejże nam wykładanej w całej rozciągłości!
Żądnej chwili refleksji, czy zastanowienia,
Nie stosują uczeni przez względy kupczenia.
Poziom ich absolwentów w niszy się sadowi,
Stąd licencjat, magister, czy doktor – testowi…
Jakby przenieść ocenę na myśl racjonalną –
Akademik ma teraz opinię fatalną.
Prócz produkcji powszechnej z papieru dyplomu,
Wyniesiona stąd wiedza nie służy nikomu.
O przepraszam, jest sprytnie czerpana przez grandę,
Tworząc w Rzeczpospolitej zdrajców propagandę…
Tadeusz Miłowit Lubrza