ZNIEWOLENIE PRZEZ OGŁUPIENIE…

Motto: o przed i po sylwestrowych ograniczeniach…

Wietrzyk szumi, śnieżek sypie,
Aura wieścią sprzyja grypie.
Zamiast cieszyć się z istnienia,
Wojnę kłaść do zapomnienia,

Na batalię wyruszamy –
Papierowy tygrys mamy…
Klan szczepienny stale wzrusza
Bo, wirusa ponoć skrusza…

Wieści śmierci są w eterze.
Każdy ogrom mocno bierze.
I dlatego na globusie
Tkwimy w strachu omnibusie…

Media mają wielkie siły,
Ale tutaj się zgubiły,
Tworząc obraz kataklizmu,
Gdy widoczny kunszt artyzmu…

Trzymających świata kasę,
Wciskających wciąż bzdur masę.
Słabo uczą dziś historii.
Nikt nie czuje alegorii…

Nie pamięta, jak wiek temu
Wirusowi hiszpańskiemu
Ludzkość uszła w stracie wielkiej –
Bez szczepionki nawet wszelkiej.

Potęgowe straty wojny,
Lud był bardziej bogobojny.
Nie negował dekalogu
I nie bluźnił prosto Bogu.

Teraz procent to dwanaście
Daje szansę cwanej kaście,
By pogrążyć nas w amnezji
Skandalicznej już finezji…

Tam, pięćdziesiąt istnień ludzkich
Zmarło w stanach wprost nieludzkich.
Dzisiaj tylko sześć, bez mała.
I to jest proporcja cała!

A tymczasem zamieszanie,
Przypomina wiersza manie
O Stefanku Burczymusze,
Której morał już zagłuszę,

Bo pogrąża wręcz w nicości
Nasz stan edukacyjności.
Loty w kosmos mamy za nic
Przy głupocie wciąż bez granic.

Tym sposobem pozwalamy –
Sami siebie ograbiamy.
Korzystają zaś nababy –
W twarz parskają kpiną draby!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *