Z któregoś medium informacyjnego usłyszałem, że W. Putin kreuje się na przywódcę, obrońcę wiary chrześcijańskiej i w tej intencji toczy słuszną wojnę z niewiernymi Ukraińcami, sprzyjającymi zachodnim bezeceństwom.
Posiada w pełni etyczne uzasadnienie swoich wojennych czynności, tak jak niegdyś papieże głosząc krucjatę za wiarę, uważali, że w jej imię mają prawo zgładzać ludzi i naruszać podstawowe przykazanie dekalogu – nie zabijaj!
Dla rozbójnika każde tłumaczenie jest dobre, toteż teza obrony wiary przez Rosję wcale mnie nie dziwi. Słuszność uzasadnienia zaborczych dążeń zasadza się na analogii średniowiecznych krucjat za wiarę, w pełni powszechnie uważanych za celowe i godne.
To, my reprezentujemy prawdziwą wiarę sprzeciwiającą się pod egidą cerkwi moskiewskiej LGBT, przerywaniu ciąży na życzenie, eutanazji, i innym bezeceństwom zachodu. Przy czym głoszone poglądy mają się nijak do praktyki, gdyż od zarania ZSRR i nadal traktuje się przerywanie ciąży, jako codzienny sposób regulacji urodzin.
Tłumaczenie nie odpowiada prawdzie? To nic. Tym gorzej dla tej prawdy, bo ona musi służyć naszym celom, gdyż zaborca działający w interesie wielkiej Rosji ma zawsze rację, bez względu na sposób dochodzenia do niej w sensie przekonania własnego społeczeństwa.
Obecny watażka niczym się nie różni od tych, którzy dla własnych nieraz zakamuflowanych interesów prowadzili w średniowieczu wojny religijne za wiarę, w imieniu której nawracali niewiernych topiąc ich w morzu krwi.
A to, że każda krucjata rażąco naruszała przykazanie nie zabijaj, było sprytnie pokrywane powszechnym rozgrzeszeniem i odpustem papieskim. Nic, więc dziwnego, że mając taki doskonały średniowieczny przykład W. Putin wykorzystuje go z pełną premedytacją wmawiania rzeszom Rosjan, iż postępuje etycznie, właściwie.
Jest tylko jedno ale, o którym zapomina, a mianowicie, że stanowisko w tej kwestii już dość dawno uległo zasadniczej zmianie. Spowodował ją Jan Paweł II, który jako etyk nie tylko teoretyczny, ale i praktyczny potępił wszelkie takie wojny i przeprosił za nie w imieniu Kościoła katolickiego.
Nasz Papież nazywany jest dlatego Wielkim, że jako pierwszy w historii naprowadził formalne struktury katolickiej wiary na drogę logicznie zgodną z teoretycznymi założeniami, czego niestety żaden z jego poprzedników nie dostrzegał, albo nie chciał dostrzec.
A sprawa była dosyć jasna. Dekalog, czy jedno z dziesięciu przykazań zabrania zabijać człowieka. Oznacza to zakaz pozbawiania życia każdego, a nie tylko człowieka tej samej wiary, jak to niegdyś rozumieli jego poprzednicy dopuszczając się zasadniczego błędu w odpustach zupełnych związanych z wojnami za wiarę.
Etycznie można oceniać pozytywnie tylko obronną wojnę za wiarę, ale na pewno nie wojnę napastliwą, zmierzającą do nawracania ludzi niewiernych przy pomocy miecza. Rozumiał to Jan Paweł II i dlatego w imieniu Kościoła katolickiego nie tylko przeprosił za przeszłe wojny, ale odciął się od wszelkich konfliktów zbrojnych bez względu na ich przyczyny.
Jego hasło „nigdy więcej wojny” brzmiało przez cały czas pontyfikatu w sposób jednolity i jednoznaczny. Przepraszając za przeszłe zbrodnicze wojny tolerowane i usprawiedliwiane przez Watykan, jako prawdziwy etyk doskonale wiedział, że zakaz zabijania dotyczy każdego człowieka bez względu na jego skórę, rasę, czy religię, a także wiek…
O znaczeniu działań Jana Pawła II świadczy nie tylko to, że pierwszy zreflektował się i potępił hipokryzję, przy pomocy której jego poprzednicy rozgrzeszali wojny za wiarę, ale miał odwagę to uczynić mimo, że wielu z nich tak błędnie postępujących zaliczanych było do grona świętych Kościoła katolickiego.
Putin dzisiaj powraca do ideologii walki o wiarę, zgodnie z którą nie tylko można było zabijać innowierców, ale także namawiać panujących by łożyli poważne zasoby pieniądza na wojsko, obiecując im za to odpust zupełny, ale także inne udogodnienia, leżące w kompetencji papieża np. zgodę na koronację panującego w określonym kraju.
Widzimy, że przywódca Rosji powrócił do czasów i mentalności głębokiego średniowiecza. Taka polityka w XXI wieku jest możliwa dlatego, że dysponuje skuteczną wewnętrzną propagandą medialną, pozwalającą znacznym rzeszom obywateli zrobić z mózgu wodę…
Dodatkowo, Rosja znajduje na zachodzie istotnych popleczników, stąd trudno się dziwić, że przekonanie o słuszności jej działań zaborczych natrafia na korzystny grunt poparcia tej polityki, mimo codziennego mordowania ludzi.
Biznes jest biznes, a reguły, zasady, etyka wartości moralne stanowią tylko dość skuteczny parawan dla wszelkich bezeceństw i zbrodni, które można skutecznie kłamliwie przekręcać, mając bogate doświadczenia minionej radzieckiej epoki charakteryzującej się działalnością ówczesnej „Prawdy”…
Karabeusz