UCZCIWOŚĆ…

Święta Wielkanocne są takim okresem, który sprzyja refleksjom, zastanowieniu nad życiem, analizą słuszności dotychczasowych bytowych decyzji. Składamy sobie życzenia wszystkiego najlepszego, wszelkiej przyszłej pomyślności.

W tym gąszczu szczerych życzeń zapominamy chyba o jednej bardzo istotnej sprawie, a mianowicie o życzeniu każdemu, aby był uczciwy względem samego siebie, bo bez tej umiejętności możemy popełniać błędne decyzje wyborcze rzutujące na nasz standard życia.

Żyjemy w gąszczu wątpliwości interpretacyjnych na dowolny temat przekazywany nam medialnie. Pewne sprawy pozostają nadal nierozstrzygnięte, inne przybierają dla logicznie rozumującego człowieka jednoznacznego kształtu.

Dzisiaj różnimy się w poglądach politycznych, co jest objawem w demokracji normalnym, ale jednolicie zgadzamy się w kwestii nieuzasadnionej i zbrodniczej wojny w Ukrainie, chociaż w przeszłości mieliśmy różne poglądy na temat współpracy gospodarczej z Rosją.

Krwawa jatka pokazywana codziennie w telewizji otrzeźwiła umysły do tego stopnia, że wyeliminowała spory natychmiast i bezdyskusyjnie, mimo, że są ludzie, którym jest bardzo ciężko przyznać się do wadliwych poglądów.

Jest to zrozumiałe, gdyż znajdujemy się w sytuacji obrazowanej przysłowiem, że nie czas żałować róż, gdy płoną lasy… Zastanawiam się, czy naszemu narodowej jest potrzebna bezpośrednia wojna, aby w zdecydowanej większości był w stanie otrzeźwieć i przyjąć właściwe stanowisko ocenne rodzimych polityków?

Dzisiaj mamy wojnę pośrednią i nie chciałbym, aby doszło do bezpośredniej. Niepokoją mnie symptomy wskazujące na to, że wielu rodaków, co wnioskuję na podstawie badań opinii publicznej obrazujących poparcie dla partii politycznych, jeszcze nie otrzeźwiało i uczciwie nie potrafiło przyznać się do błędu.

Z psychologicznego punktu widzenia rozumiem, że bardzo trudno przyznać się do wadliwych wyborów, w tym politycznych. Jeśli ktoś był zwolennikiem PO, ponieważ uważał się za człowieka inteligentnego i wykształconego, który z tego powodu nie mógł popierać ciemnogrodu PiS, to jemu choćby partia się waliła bardzo trudno będzie przyznać się do pomyłki.

Byłby to totalny blamaż, świadczący o tym, że intelektualnie mający bardzo dobre o sobie zdanie z kretesem się pomylił, popierając pozorną, a nie rzeczywistą elitę społeczną. Przyznanie takie w opinii innych oznaczałoby łatwowiernego i pogardzanego głupka.

Piszę to tym dlatego, że z okazji Świat w rozmowach ze znajomymi pytam czasem, czy oczywiste przesłanki degrengolady pewnej partii są wystarczające dla zmiany prezentowanego przez nich poparcia dla danego ugrupowania politycznego?

Wśród osób nieumiejących przyznać się do błędu słyszę nagłośnione, emocjonalne napastliwe narzekania na rządzących, świadczące o skoncentrowaniu na nich wszelkiego niemal zła tego świata.

Sprowadzając rozmówcę na ziemię, wszak osobisty interes każdego polega na pozyskiwaniu pieniędzy na utrzymanie siebie i rodziny pytam, która z tych partii przykładowo urzędnikowi, jakim jest mój rozmówca, dawała podwyżki wynagrodzeń?

Nie chcę, aby odpowiadał od razu i przyznał się do pomyłki, ale aby przeglądnął swoje akta personalne za ostatnie kilkanaście lat i sam to ustalił, przyznając się do ewentualnej wadliwej oceny przed lustrem…

Na to słyszę taki stek inwektyw pod adresem rządzących reżimowców, że ktoś nieznający realiów mógłby pomyśleć, iż Hitler lub Stalin to pikuś, a W. Putin to aniołek w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego.

W następstwie nasi unijni posłowie intelektualiści takie wieści przekazują władzom unijnym i prasie zachodniej, co powoduje przyhamowanie przelania nam należnych pieniędzy unijnych na odbudowę gospodarki po covidzie.

Zważywszy na to, że tych dyrdymałów nijak nie da się w Polsce potwierdzić, bo gdyby to była prawda to D. Tusk i znaczna część członków jego partii siedziałaby w kryminale, jak to miało miejsce w czasach sanacyjnych, usiłuje się znaleźć coś zastępczego.

Przy pomocy kupionej za 30 tys. zł. miesięcznie posłanki unijnej rozsiewa się grozę, jak to polski rząd maltretuje jakiegoś chłopczyka za granicą białoruską /sic!/, nie pozwalając mu nielegalnie dostać się do Polski.

Takie zestawienie osiągnięć PO i PiS dla dobrze wykształconego prawnika, po wykładach z logiki nie jest wystarczająco jasne dla oddzielenia ziarna od plew, ponieważ brak umiejętności zachowania namiastki uczciwości w postaci przyznania się do błędu przed lustrem we własnej łazience w czasie golenia i rozmyślań o polityce uniemożliwia to, jak wielka kłoda rzucona pod nogi…

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *