TEATR I

Na naszych oczach rozgrywa się swoisty teatr medialny obrazujący przekształcenia polityczne oraz stopniowy upadek znaczenia jednych państw kosztem wzmocnienia pozycji innych. Nie do końca wiemy, o co w tym wszystkim chodzi, ale jedno jest pewne, że stoimy przed poważnymi zmianami ogólnoświatowymi.

Zakładając, jak chcą jedni przepowiadający przyszłość, że czeka nas ogromna przemiana egzystencjalna prowadząca ludzkość na wyższy stopień rozwoju, to owe teatralne półśrodki nie mają większego znaczenia.

Póki, co rzeczywistość musimy jednak oceniać wedle znanych nam instrumentów politycznych, a ta ocena nie napawa optymizmem.  Patrząc z polskiego punktu widzenia widać wyraźnie upadek dotychczasowych ukształtowanych wartości.

Panoszące się nierozważne cwaniactwo polityczne pozostające w oczywistej sprzeczności z wnioskami płynącymi z dotychczasowych doświadczeń dzisiaj uznawanych już za historyczne, pokazuje powtarzalność popełniania analogicznych błędów.

Gloryfikowany tzw. zachodni model demokracji, którego mechanizmy doprowadziły społeczeństwa europejskie i amerykańskie do pewnego stopnia dobrobytu, na naszych oczach ulega rozkładowi.

Związane jest to z brakiem w tym świecie politycznego przywódcy na miarę Winstona Churchilla, Charles’a De Gaulle, czy Józefa Piłsudskiego. Pomniejsi politykierzy, patrząc bardzo krótkowzrocznie, popełniają te same błędy, które doprowadziły do II wojny światowej.

Zaborcze dążenia człowieka do wykorzystywania drugiego i życia w dobrobycie na jego koszt stanowią podstawowy impuls współpracy w ramach polityki globalnej. Wynika stąd, że ludzkość niewiele nauczyła się z przebiegu wojen światowych, gdyż dzisiaj popełnia podobne błędy.

Kierując się dotychczasowymi mechanizmami politycznymi, a pozostawiając na boku czekającą nas egzystencjalną przemianę, można powiedzieć, że stoimy w obliczu upadku hołubionej demokracji, która nie potrafi obronić szczytnych ideałów, ponieważ doszło do ideowego podważenia jej podstaw i cwaniackiego postępowania, wbrew utrwalonym dotychczas kanonom.

Zaślepione w dobrobycie społeczeństwa zachodnie, bezpodstawnie uważają, że pozyskały ten stan na stałe i nie potrzeba go bronić typowymi środkami ukształtowanymi już historycznie w formule nawet przysłów, typu chcesz pokoju, gotuj się do wojny…

Pacta sunt servanda – umów należy dotrzymywać, to przysłowie leży u podstaw obecnej sytuacji, która obrazowo pokazuje beztroskę zachodniego dobrobytu, a właściwie jego pozostałości.

Tak, jak we wrześniu 1939 r. dwie potęgi europejskie Anglia i Francja pomimo zawartych traktatów obronnych nie udzieliły militarnej pomocy Polsce, doprowadzając do kaźni II wojny światowej, tak samo dzisiaj zachodnie demokracje nie wywiązują się z umowy zawartej z Ukrainą w 1994 r., gwarantującej nienaruszalność jej granic.

Jeśli będziesz przedkładał wolność, swobodę i dobrobyt, nad czynną walkę o zachowanie pokoju, to niebawem niepostrzeżenie utracisz swoje eldorado nawet nie wiedząc dokładnie, w którym momencie to się stało!

Żyjące w pozornym spokoju i dobrobycie lat 30-tych XX wieku społeczeństwa zachodnie nie były na tyle przewidujące, aby posłużyć się już wówczas znanymi od starożytności sentencjami głoszącymi czynną gotowość do zachowania pokoju…

Podobnie jest dzisiaj. Fakty jednak świadczą o postępującej długotrwałej wręcz głupocie, ponieważ wojna w Ukrainie nie rozpoczęła się w tym roku, nikt nie został nią specjalnie zaskoczony, gdyż zachodnie służby specjalne przewidywały taki przebieg zdarzeń.

Zachodnie demokracje usiłują powstrzymać agresora słownymi zapewnieniami pomocy niesionej Ukrainie, przekazywaniem namiastki broni, czy śmiesznymi sankcjami gospodarczymi, które Rosja ma głęboko w nosie, ponieważ przez lata gromadziła środki, pozwalające jej na podjęcie ryzyka wojny.

Nawet, jeśli demokratyczny zachód został sprytnie uśpiony taktyczno-biznesowymi działaniami Rosji trwającymi od dziesiątków lat, to rozpoczęcie wojny w Ukrainie w 2014 r. powinno być dowodem wskazującym na konieczność przeciwstawienia się zaborcy w odpowiedni sposób, czego nie zrobiono, doprowadzając dzisiaj do morderczego konfliktu.

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *