DEMOKRACJA I

Żyjemy, jak nam wmawiają media w systemie demokratycznym charakteryzującym się wolnością człowieka i głoszonych przez niego poglądów. Ustrój demokratyczny przekonuje, że to my jesteśmy suwerenem w poszczególnych państwach, których władze stanowią tylko naszych przedstawicieli wyrażających wolę większości.

Na tle aktualnych wydarzeń można sprawdzić, czy otaczająca rzeczywistość jest realna, czy pozorowana? Ustrój demokratyczny zakłada przestrzeganie zasad dekalogu, a przynajmniej jego podstawy były na tych zasadach budowane.

Dzisiaj szczególnie istotne jest pytanie, dlaczego potężny demokratyczny Zachód z najnowocześniejszą armią NATO boi się przyjść z czynną militarną pomocą wojskową Ukrainie?

Odpowiedź jest taka, że zaangażowanie czynne militarnie spowodowałoby, że cała Europa zespolona sojuszem NATO znalazłaby się w stanie wojny z Rosją, a tego społeczeństwa sobie nie życzą, gdyż W. Putin grozi skutkami nawet nuklearnymi.

Odpowiedź ma charakter wysoce wymijający, ponieważ pomoc militarna w postaci przekazywania najnowocześniejszego sprzętu wojskowego Ukrainie już jest dostatecznym powodem dla uznania stanu wojny między demokratycznym Zachodem a Rosją.

Zostawmy ten aspekt sprawy wszak obawa wybuchu wojny światowej stanowi dla całej ludzkości zagrożenie, toteż unikanie powodów można usprawiedliwić. Powstaje jednak pytanie, dlaczego nie zastosowano względem Rosji embarga na jej surowce, czy produkty?

Nie uczyniono tego dlatego, że przede wszystkim najwięksi sygnatariusze Unii Europejskiej czyli Niemcy i Francja pozostają uzależnieni od dostaw surowców energetycznych z Rosji. Zasadne staje się pytanie, czy społeczeństwa tych państw życzyły sobie takiego uzależnienia?

Z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać, że tego nie chciały, ale żadnych protestów nie było, ponieważ społeczeństwo kieruje się chęcią zysku, a rozsądek taktyczno-polityczny pozostawia w rękach rządzących.

Medialnie rozbudza się w każdym narodzie tę chęć, co pobudza rozwój, produkcję, zbyt, w następstwie tego dochodzi do bogacenia się tych, którzy sterują całą władzą na świecie. W efekcie, 95% bogactwa światowego pozostaje w rękach promilowej populacji światowej…

Czy taki stan leży w interesie suwerenów poszczególnych państw świata nie trzeba chyba nikogo przekonywać? W tym stanie rzeczy mamy dowód na to, że tzw. wychwalana zachodnia demokracja przewidująca sprawowanie władzy w imieniu suwerena jest pozorna

Mamy do czynienia z iluzją wyborczą wmawiającą nam skutecznie pozycję suwerena, przejawiającą się demokratycznym wyborem naszych przedstawicieli, rządzących następnie w interesie większości.

Tadeusz Michał Nycz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *