Ustrój pseudodemokratyczny, który w Polsce funkcjonuje wymaga w interesie każdego obywatela wchodzącego w skład suwerena, który zgodnie z przepisami Konstytucji ma sprawować rzekomo zwierzchnią władzę w naszym kraju, szczególnie istotnego rozgarnięcia.
Polak mądry po szkodzie, to powiedzenie z czasem przyjęło formułę, mądry tak samo przed szkodą, jak i po szkodzie, czyli głupi. To, co się dzieje po szkodzie opiera się na doświadczeniach historycznych potwierdzających niestety taki nasz charakter.
Nie każdy potrafi w formule refleksji spojrzeć na popełniane błędy i wyciągnąć z minionych doświadczeń konstruktywne wnioski. To przymiot jedynie nielicznych, który niewiele ma wspólnego tak z wiekiem, jak i z wykształceniem.
Potwierdzić można tę prawdę na badaniach opinii publicznej w zakresie istotnych poglądów rodaków na otaczającą minioną i bieżącą rzeczywistość. Ot, choćby ostatnio postawiono pytanie, którego Prezydenta RP uznajemy za najlepszego?
Okazało się, że zwyciężył Aleksander Kwaśniewski, a wśród osób po 50 roku życia i z wyższym wykształceniem, wielkością poparcia wprost brylował. Jakie walory mogły tu przeważyć? Elokwencja, prezencja, dobra prezentacja medialna i może subiektywnie jeszcze coś więcej.
Szkoda, że badanym nie postawiono bardziej zbudowanego zapytania, a mianowicie, kto był najlepszy i dlaczego, wymień choćby trzy powody? W takim przypadku, każdy musiałby wskazać cechy, wedle których dokonał wyboru.
I tu byłby poważny problem, ponieważ generalnie oceniamy polityków nie wedle ich merytorycznych działań w zakresie czegoś korzystnego dla narodu, ale wedle widzimisię.
Przystojny, swój chłop, dobrze gada, etc., ale nic konkretnego nie przychodzi nam do głowy, ponieważ w tej chwili nie myślimy rzeczowo o polityce, o ekonomii, choć z podstawowymi wiadomościami z tych dziedzin borykamy się, na co dzień i ostro je krytykujemy.
Przez cały czas od 1989 r. mamy problemy z przestrzeganiem prawa, przede wszystkim brakiem jednakowego stosowania przepisów, natomiast zupełnie nie dostrzegamy, albo nie chcemy dostrzec osoby, która nas zaprowadziła na te manowce.
Aleksander Kwaśniewski był twórcą Konstytucji, która w wyniku eliminacji legalnej wiążącej wykładni ustaw, spowodowała w trzeciej dekadzie jej funkcjonowania kompletny chaos prawny skutkujący negatywnymi konsekwencjami niemal dla każdego.
Brakuje legalnej, wiążącej wykładni ustaw, toteż mamy wspaniałą pożywkę dla cwaniaków, aferzystów i kombinatorów gotowych dokonywać tak karkołomnych wykładni prawa, które w głowie trzeźwo myślącego człowieka zupełnie się nie mieszczą.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wprowadził naród w te maliny, gdyż osobiście zachwalał Konstytucję, przesyłając jej projekt pocztą na nasze adresy domowe z własnym odręcznym zapewnieniem słuszności poparcia jej treści.
Tymczasem to fałszywka, zapewniająca, że suweren spełnia rolę najwyższej zwierzchniej władzy. W rzeczywistości wierutne kłamstwo, ponieważ naród nie posiada ani jednego uprawnienia władzy bezpośredniej, czyli sam bezpośrednio nie ma na nic wpływu.
Od razu wyjaśnię, że przypisane narodowi prawo wyboru władz ustawodawczych, samorządowych i Prezydenta RP oraz Parlamentu Europejskiego należą do kompetencji władzy pośredniej, a nie bezpośredniej.
Bezpośrednio możemy sobie palcem w bucie pokiwać, kiedy Unia Europejska usiłuje zniszczyć to, co było chlubą kraju przez wieki, czyli nasze rolnictwo i doprowadzić do zależności w tym zakresie od innych państw, zwłaszcza od Niemiec.
Nie potrafimy rzeczowo oceniać polityków, a co gorsza największe błędy popełniają rodacy po 50 roku życia, a więc już z bogatym doświadczeniem życiowym oraz ludzie z wyższym wykształceniem, od których się wymaga racjonalnego wykorzystywania zdobytej wiedzy.
Wychodzi na to, że produkujemy na masową skalę dyplomatołków z wyższym wykształceniem, gdyż jak wynika z powyższych badań ludzie nieposiadający wyższego wykształcenia okazują się bardziej rozsądnie patrzącymi na rzeczywistość.
Choć gołym okiem widać bezhołowie prawe, wyniki badania opinii publicznej pokazują, że główna partia nim kierująca cieszy się największym poparciem społecznym, co zakrawa na szczyt idiotyzmu, chyba, że wyniki badań nie są prawdziwe…?
Niestety powiedzenie Polak głupi przed szkodą i po szkodzie będzie nam jeszcze długo towarzyszyło, dopóki nie zaczniemy pojmować ABC polityki, ekonomii i poczniemy logicznie rozważać, kto pragnie dla nas dobra, a kto bezczelnie oszukuje.
Aby dojść do takiego stanu przemyśleń, niestety nie ma innej rady – rodacy muszą dostać potężnie finansowo po krzyżach, bo dopiero wówczas zadziała marksistowska reguła mówiąca, że byt kształtuje świadomość i większość narodu budzi do powszechnego buntu.
Nie ma nadziei na to, aby w zbliżających się wyborach zwyciężyli w większości ludzie, którym zależy na pomyślności Polski i Polaków. Raczej konsekwentnie, kolejny raz damy się nabrać cwaniakom kołującym nas już od bardzo dawna pięknymi okrągłymi słówkami…
Korzystniejszy wynik tych wyborów może zaowocować ewentualnie w mniejszych miastach, miasteczkach i na wsiach, gdyż wbrew oczekiwaniom tam znajduje się więcej ludzi potrafiących realnie ocenić otaczającą nas rzeczywistość.
Zapoczątkowany przez komunistów pęd ze wsi do aglomeracji miejskich, połączony z degrengoladą nauczania stworzył grona nuworyszy, którym się tylko wydaje, że należą do polskiej inteligencji, choć w rzeczywistości wykazują dość powszechne nierozgarnięcie…
Karabeusz