Motto: z Wisławy Szymborskiej przeróbka…
Nic dwa razy się nie zdarza i zdarzyć nie może.
Nawet, jeśli chciałbyś bardzo, wierząc Bóg pomoże.
Programowo zapisani tylko jednostajnie,
W jednym biegu potrafimy przeżywać wydajnie.
Żadnych repet świat ogromny wcale nie przewidział,
Stąd powtórki, mimo chęci, nikt nigdy nie widział.
Przeznaczeniem pojedynczo mocno ustawieni,
Zazdrościmy, gdy w dwójnasób istota się mieni…
Tak skazani na samotność biedne nieboraki,
Współtworzymy wspólny związek zwykle byle, jaki.
Próbujemy pośród biegu poprzebywać w parach.
Wspominamy taki żywot już prawie na marach.
Chcemy zmienić przeznaczenie, całkiem niemożliwie.
Przetrwać w pełni zimy mrozy, nie spaść jak igliwie…
Stwórcy plan do zmiany dany całkiem nierealnie
I, dlatego cwaniaczymy ogromnie fatalnie.
Nic dwa razy się nie zdarza, cudo nie istnieje.
Pojedyncze występują tylko życia dzieje.
Przychodzimy niespodzianie i bez żadnej wprawy,
Umieramy bez rutyny i cienia naprawy…
Życie toczy się strumieniem. Jednokierunkowy…
Bisowanie w tym zakresie nie przyjdzie do głowy.
Tępak w szkole repetować może i potrafi,
Choćby wówczas, gdy ponownie uczy się geografii.
Mając cel ugruntowania licznych wiadomości,
Pamiętania pogubionych całkiem zaległości.
Jest powtórka – nowym rytmem płynąć sobie będzie,
Lecz dwa razy go nie wpiszą w USC urzędzie…
Chociaż byśmy uczniem byli tępym w szkole świata,
Nie nastanie zdublowanie żadnej zimy, lata.
Nigdy dzień się nie powtórzy, nie ma bisu nocy
Skopiowanych pocałunków, czy też spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię zabrzmiało podnośnie,
Tak mi było, jakby róża dzwoniła donośnie…
Kiedy dziś jesteśmy razem, słowo ze mną zamień.
Róża? Jaka róża, czy to kwiat, a może kamień…?
Czemu ty się zła godzino inwitujesz z lękiem?
Jesteś czasem, musisz minąć, to uciekaj z wdziękiem…
Przytuleni cichym szeptem wciąż szukamy pary,
Chcąc ominąć przeznaczenia kosmiczne zamiary…
Tadeusz Miłowit Lubrza