Motto: tropem Donalda Trumpa…
Są momenty w dziejach narodu, kiedy zbieg okoliczności czyni duże prawdopodobieństwo określonych przemian. Można z pewnością powiedzieć, że weszliśmy w taki czas, w którym sami niewiele możemy, ale kierunek światowy może wyjść nam na korzyść…
Zawiał wiatr historii zmierzający do przywrócenia normalności w stosunkach społecznych, a my w tym nurcie, czy chcemy, czy nie chcemy, jesteśmy. Nie mamy wiele do roboty, wystarczy, jeśli pozwolimy się ponieść przemianom…
Na ile szybko one nastąpią zależy trochę od nas, chociaż kaprysić nie możemy, bo nurt przemian zmiecie nas tak, że stracimy większość dotychczasowych osiągnięć. Mamy ogromne szczęście, ponieważ pójście pod prąd zmianom byłoby narodowym samobójstwem.
Od 20 stycznia 2025 r. nowa era Donalda Trumpa tak silnie będzie oddziaływać na całą Europę, że niepodobieństwem byłoby oponować. Będziemy mieli oporników, gdyż lewactwo bronić pocznie rękami nogami swoich pozycji…
Z tego powodu w całym roku zaobserwujemy chochole tańce, kończących swoją karierę polityków. Zacznie się od Europy Zachodniej, w której rzesze notabli spadać będą z piedestału, dając miejsce nowemu powiewowi świeżego powietrza…
Dla nas zadanie jest stosunkowo proste. Wystarczy wybrać prawicowego Prezydenta RP wpisującego się w nurt przemian. Nie obejdzie się bez kłótni, gdyż gdzie dwóch Polaków tam trzy głosy, ale na szczęście „nowe” zmiecie głupotę o dwutlenku węgla i nie tylko…!
To nie oznacza braku negatywnych konsekwencji ostatnich wyborów parlamentarnych, gdyż ich skutki będziemy musieli strawić, jak trudną do spożycia żabę… Światowy kierunek przemian, jak mocne światło w tunelu wyeliminuje jednak manewry medialne władzy…
Można powiedzieć, że jesteśmy w czepku urodzeni, ponieważ nowy kierunek działań tak zagotuje całą Europą, że chcąc nie chcąc znajdziemy się w jego samym epicentrum, ale nie będzie to mechanizm naprawiający wszystko.
Tak dobrze nie jest, bo zgodnie z przysłowiem, jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz… Mamy ogromne szczęście pójść z wiatrem przemian z przymusu, ale finalnie nasze miejsce i pozycja zależeć będzie od narodowego zdrowego rozsądku.
Obrazowo mówiąc, bardzo pomocne będą sentencje wynikające z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego… Opatrzność daje narodowi kolejną korzystną szansę i tylko od nas zależy na ile tę możliwość sami wykorzystamy?
Czy będziemy stać bezradnie i czekać na gwiazdkę z Nieba, która sama dla nas nie spadnie, lecz los nieubłaganie zdołuje i zaprowadzi do kąta, czy też wykorzystamy najbardziej racjonalnie sprzyjający czas?
Czy odrzucimy fałsz, obłudę, kłamstwa, czyli wszelkie wciskane nam niegodziwości, na które bezwiednie dawaliśmy zielone światło i skorzystamy z dziejowej chwili sprzyjającej budowie nowych, korzystnych stosunków społecznych?
To jest nasze pięć minut dane przez Opatrzność do opamiętania się, zawrócenia ze złej drogi na dobrą, zrobienia sprawiedliwego porządku z tymi, co perfidnie i konsekwentnie sprowadzili nas na manowce…
Słowem, idzie o przywrócenie starych ukształtowanych dawno reguł postępowania, które w ferworze ogłupiającego pędu donikąd, zostały prawie całkiem przez większość naszego społeczeństwa zapomniane i zagubione.
Jeśli chcemy żyć w korzystniejszej, doskonalszej rzeczywistości państwowej musimy zapoznać się z ABC prawa, ekonomii, polityki i mediów, bo tylko ten podstawowy zakres wiedzy odpowie na pytanie, jak zbudować lepszą przyszłość?
Powinniśmy sami, a przede wszystkim młode pokolenie uczyć tej wiedzy i przesłanek logicznego z niej korzystania. Idąc tym tropem, przekonamy się z łatwością, że państwo nie może istnieć bez poprawnego modelu prawa.
Zobaczymy, jak sprawiedliwość niezbędnie wymaga jednakowego stosowania tworzonych norm prawnych, a do tego celu, jako gwarancja, niezbędna jest legalna, wiążąca wykładnia prawa trzymająca w ryzach przede wszystkim wybieraną przez nas władzę.
Jeżeli tę regułę praworządności większościowo zrozumiemy i wymusimy na władzy jej wprowadzenie, to ona będzie zmuszona liczyć się z naszym zdaniem, zamiast oszukiwać, kłamać i obiecywać gruszki na wierzbie, gwizdając z odpowiedzialności za słowo…
Szansa jest – tylko ją wykorzystać!
Tadeusz Michał Nycz