PRAWO…

Prawo jest organizatorem stosunków społecznych, mamy z nim do czynienia od narodzin, aż do śmierci, bez niego człowiek nie mógłby funkcjonować w organizmie nazywanym państwem.

Zachodzące między ludźmi sprzeczności interesów wymagają takiego ukształtowania systemu prawnego, który najlepiej odpowiada powszechnie rozumianej sprawiedliwości. Indywidualne odczucie tego co dobre, a co złe ma charakter osobniczy.

Z tego powodu musiały powstać zasady, wedle których sporne kwestie pomiędzy obywatelami reprezentującymi odmienne interesy mogą być rozstrzygane na kanwie uznanych powszechnie zasad za sprawiedliwe.

Założenia te są kwintesencją poprawnego posługiwania się przepisami prawa, stąd powinny być szczególnie chronione przez społeczeństwo, ponieważ ich stosowanie ma gwarantować zobiektywizowaną sprawiedliwość.

Ukształtowane przez wiele wieków zasady stosowania prawa podawane są w skrócie w encyklopediach prawniczych i stanowią w szerokim zakresie przedmiot nauki na wydziałach prawa i administracji wyższych uczelni.

Absolwent tego kierunku uniwersyteckiego po zdobyciu dyplomu kończącego edukację powinien być dobrze zorientowany w zakresie posługiwania się tymi zasadami, gdyż one stanowią istotę poprawnego używania przepisu prawa.

Prawo łączy się ściśle z polityką, gdyż jest instrumentem, przy pomocy którego można dochodzić do określonych rezultatów politycznych, w wyniku stanowienia takiej, a nie innej treści regulacji prawnych.

Jednoznaczność tworzenia przepisów pozwala na takie odczytywanie ich treści. Pomimo doskonalenia umiejętności stanowienia prawa, co powinno mieć miejsce stale i systematycznie, praktycznie nie jesteśmy w stanie dojść do apogeum tego zjawiska.

Chodzi o to, że nawet najdoskonalszy możliwy model stanowienia prawa, nie wyeliminuje wszystkich zwrotów i sformułowań prawniczych podatnych na różne interpretacje rozumienia ustanowionego przepisu.

W celu racjonalnego rozwiązywania takich sytuacji, musi istnieć sposób wiążącego rozstrzygania wątpliwości interpretacyjnych, zgodnych ze sprawiedliwym rozumieniem konkretnej regulacji prawnej. Takiemu celowi służy wiążąca wykładnia prawa.

Jej zadaniem jest analiza przepisu budzącego wątpliwości interpretacyjne, w następstwie dochodzi do określenia poprawnego sposobu przymuszającego wszystkich stosujących ten przepis, do takiego, a nie innego praktycznego użycia ustawy.

W efekcie funkcjonowania wiążącej wykładni prawa mamy do czynienia z porządkiem prawnym, gwarantującym jednakowe stosowanie normy prawnej w przypadku zaistnienia podobnych stanów faktycznych, których dana regulacja ma dotyczyć.

Pewność zastosowania określonego przepisu budzącego wątpliwości interpretacyjne ma kardynalne znaczenie w każdej dziedzinie prawa, ponieważ daje zawsze gwarancję jednakowego użycia regulacji ustawowej.

Podstawowym założeniem rozwijającej się idei tworzenia państw demokratycznych pozostaje obok zasady rządów większości, reguła jednakowego stosowania przepisów względem obywateli znajdujących się w analogicznej sytuacji.

Mówiąc potocznie chcemy być sprawiedliwie traktowani, ponieważ każdy obywatel z osobna ma te same prawa przypisane mu w konstytucji regulującej podstawowe założenia funkcjonowania państwa i narodu.

Co się dzieje w kraju, w którym nie działa wiążąca wykładnia prawa i dlaczego w Polsce pozwoliliśmy się pozbawić instytucji prawnej sprzyjającej praworządności, która funkcjonowała do 1997 r.? Brak wiążącej wykładni ustaw nie pozwala zaistnieć podstawowej zasadzie ustroju demokratycznego mówiącej o równości praw wszystkich obywateli.

Nie ma instrumentu prawnego zmuszającego odpowiednie organy państwa do zastosowania przepisu prawa w sposób jednakowy względem wszystkich obywateli będących w analogicznej sytuacji danego stanu faktycznego sprawy.

Pomimo istnienia pięknych zapisów konstytucyjnych mówiących o prawach przysługujących obywatelowi, zasady te nie znajdują odzwierciedlenia w praktyce, gdyż sądy nie są zmuszone prawnie do jednakowego stosowania tych regulacji.

Brak funkcjonowania wiążącej wykładni przepisów prawa stanowi powszechną przyczynę sporów politycznych, niemożliwych do jednoznacznego rozstrzygnięcia w aspekcie korzystnym dla społeczeństwa, co jest powodem m.in. tzw. wojny polsko-polskiej.

Sporne zagadnienia wynikające z różnego stosowania przepisów ustaw są nierozwiązującym się problemem istniejącym trwale w sferze publicznej i niemożliwym do racjonalnego rozstrzygnięcia.

W efekcie prowadzi to do chaosu prawnego i sprzyja działaniom mieszczącym się w pojęciu anarchii, czyli nieliczenia się w ogóle z obowiązującym porządkiem prawnym zapisanym w ustawie zasadniczej określającej podstawowe przywileje obywateli.

Społeczeństwo w swojej ogromnej większości nieuczone, nieznające i niezamierzające poznać ABC prawa, nie potrafi skutecznie zaprotestować przeciwko pełzającej pomału anarchii, działającej przeciwko interesom osobistym każdego obywatela z osobna.

Słowem, nie potrafi upomnieć się o swoje prawa, żądając zdecydowanie przywrócenia mechanizmu legalnej, wiążącej wykładni ustaw, gwarantującej naprawę systemu prawnego w duchu i w realu sprawiedliwości społecznej.

Politycy brak jednoznaczności litery prawa wykorzystują sloganowo bez rzeczowej oceny naprawy całego systemu, co sprzyja manewrowaniu opinią publiczną, łącznie z obiecywaniem w kampaniach wyborczych gruszek na wierzbie, gdyż nie ma odpowiedzialności prawnej za słowa i obietnice głoszone publicznie.

Z tego powodu w mediach na okrągło słyszymy miliony wypowiedzi o przestrzeganiu prawa, honorowaniu zasad konstytucyjnych, przywracaniu praworządności, etc., które są zwykłą farsą nieuzdrawiającą systemu prawa, gdyż to nie leży w interesie polityków, lecz jedynie narodu, a tenże nie domaga się skutecznie swoich praw.

Tadeusz Michał Nycz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *