Na współczesne, poważne rządzących wybryki,
Mamy broń doskonałą – kodeksy etyki!
Bardzo mocno wciskają stopień hipokryzji,
W kierunku wybielania przy każdej decyzji.
Tym sposobem ofiarny kozioł jest pojmany,
Aby wyżsi notable kręcić mogli many.
Klan jurystów dolewa do ognia oliwy,
Piejąc, jak praworządny oraz sprawiedliwy.
Przeciwnicy naprawy i każdej reformy,
Systemowo strzegący precyzyjnie normy,
Powiadają otwarcie, że w obronie prawa,
Żadna bez nich nie będzie załatwiona sprawa!
Samozwańczy monopol przypisują sobie,
Mając nieraz zbabrane nawet ręce obie.
Konstytucję traktują niczym suwerena,
Bo, dla nich tam otwarta upojna arena…
Bronią nawet złodzieja, jeśli z kasty własnej,
Sprowadzając publikę do logiki ciasnej.
Trzymają się mocno zasadniczej ustawy,
Z której interpretują swój kierunek prawy…
Zyskujący poparcie europejskich elit,
Praworządnych tak mocno, jak kruchy bakelit.
Taki stopień ułudy naród dziś kupuje –
Z krętaczami, jak widać, korzystnie się czuje!
Tadeusz Miłowit Lubrza