KI CZORT…?

Unia w Krewie, Horodle, Brześciu, czy Lublinie,
Do dzisiaj z oczywistych przesłanek tych słynie,
Że wzmacniała potęgę Rzeczypospolitej,
Chociaż więzią nie była, jak ze stali litej…

Europejscy unici tej współczesnej doby,
Zapomnieli zwyczajnie przestrogi Zagłoby.
Dla zatarcia szalbierstwa, przekrętów i grandy,
Obiecując profity – niczym Niderlandy,

Wepchnęli nas mentalnie w pospólstwa szeregi,
Aby stworzyć dla siebie posadki, wybiegi…
Wszystko znaczy doktryna socjaldemokracji,
Bo, to z komunistycznych doktrynerskich racji,

Przekształciła się szybko w siłę awangardy,
A dla zmyłki, fanfary i zwykłej pogardy,
Gotowa nas zaprzedać w przeciwieństwa stronę,
Biorąc wciąż, dla pozoru, jak gdyby w obronę.

Potomkowie tworzący neokolonializm,
Dzisiaj już zapomnieli, jak działał socjalizm.
Sami bowiem dla celów profitów ochoty,
Przejęli te metody, dla własnej wygody.

Burząc trwałość podstawy europejskich racji,
Chcą nas w kierat wprowadzić jednej wspólnej nacji…
Nie szanują w istocie wyborów człowieka,
Demokracji istota spod nóg im ucieka.

Naród otumaniony w komunizmu szkole,
Nie sprosta tym wyzwaniom i odstąpi pole…
W końcu jednak dojrzeje, ujrzy i przegoni,
Biesa, który w ornacie na mszę kitą dzwoni…

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *