W: Dziadku!
D: Co tam?
W: Po opublikowaniu raportu Antoniego Macierewicza w szkole rozgorzała dyskusja.
D: O czym?
W: Wyobraź sobie, że ta historia o brzozie pancernej jest autentyczna!
D: Niemożliwe.
W: Było tak, że przed lotniskiem Siewierna została wybudowana pancerna stalowa wieża, którą obłożono korą brzozy jeszcze przed II wojną światową!
D: Bajki opowiadasz.
W: Też tak początkowo myślałem. Chyba wiesz, że Hitler miał osobistego wróżbitę?
D: No i co z tego?
W: Ten wróżbita przepowiedział mu, że 10.04.2010 r. dojdzie do katastrofy lotniczej samolotu z prezydentem Polski na pokładzie.
D: To dosyć precyzyjna i mało wiarygodna przepowiednia.
W: Kiedy Hitler się dowiedział, że znienawidzony naród uzyska niepodległość, to się wściekł i kazał zbudować wieżę upozorowaną na brzozę, aby z katastrofy noga nie uszła…
D: Nie wiedziałem, że współpraca w ramach paktu Ribbentrop-Mołotow poszła tak daleko.
W: Ja jednak czegoś nie rozumiem, dlaczego Rosja nie ujawniła sprawcy katastrofy?
D: W budowę wieży przed wojną, nikt by nie uwierzył, przecież to jest wróżenie z fusów!
W: A w brzozę z miękkiego drzewa tak mocną, że załatwiła skrzydło potężnego samolotu uwierzono, mimo, że to bzdura na poziomie wiedzy w szkole podstawowej!
D: Jednak w tym przypadku można było uprawdopodobnić twardość brzozy w wyniku ekspertyz wybitnych naukowców, tak, że połowa Polaków w tę bajeczkę uwierzyła.
W: Właśnie to nie mieści się w głowie, jak poważni wykształceni ludzie dali się tak oszukać?
D: To było proste, bo w Polsce bryluje mit nieomylności elit intelektualnych.
W: Jak to?
D: Polega to na tym, że jeżeli dowolną tezę, prawdziwą, czy głupkowatą potwierdzi ekspert w randze profesora, to większość narodu przyjmuje to a priori za objawioną wyrocznię!
W:Rozumiem wobec tego, że cała katastrofa smoleńska zasadza się na kupionej ekspertyzie wyrażającej opinię pod z góry założoną tezę?
D: Bardzo dobrze to pojąłeś.
W: No to W. Putin musiał mieć niezły ubaw, widząc jak inteligentne Polaczki, jak nas nazywa, skaczą sobie do głów…
D: W rzeczy samej…
W: Teraz już rozumiem, dlaczego Rosjanie nie obciążyli Niemców tą katastrofą, tak jak zrobili z mordem katyńskim.
D: Dlaczego?
W: Przepowiadanie przyszłości nie mieści się w oficjalnej nauce i dlatego nie mogli znaleźć ani jednego uczonego, który za kasę wydałby lewą ekspertyzę.
D: Pewnie masz rację.
Tadeusz Miłowit Lubrza