TEATR II

Rozgrywane europejskie widowisko teatralne może niektórych niepokoi, ale niestety nie skłania do racjonalnych wniosków i przedsięwzięć. Zachodnia demokracja głosząca chełpliwie w samozadowoleniu posiadany rzekomo najlepszy ustrój, już dawno zagubiła dzwonek ostrzegawczy, pozwalając od lat rozpracowywać się przez Rosję.

Wschodnia samowola, a nawet plucie w twarz, że wspomnę reakcje na zakamuflowane pozbywanie się oponentów politycznych na zachodnim terenie, czy też kpiny z katastrofy samolotu holenderskiego, a także naszej tragedii smoleńskiej, to niepodważalne dowody.

Cała taktyka polegała na sprawdzaniu, do jakiego stopnia Rosja może sobie bimbać z Zachodu? Zjawisko rozkładu demokratycznych przeciwników rozpoczęło się już dawno i nie dotyczy tylko Europy, ale objęło także Amerykę.

Teatralne gesty niektórych polityków wymownie wskazują na podejrzenia istnienia w całym świecie rosyjskich siatek szpiegowskich i to, kto wie, czy nie na najwyższych szczeblach zachodniej władzy?

Władimir Putin okazał się skutecznym graczem rozpracowującym przeciwników przy biernym oporze władców demokratycznych państw i wykołowaniu ich społeczeństw, co pozwalało na wybór do władzy nieudolnych polityków.

Obecna wojna nie rozpoczęła się dzisiaj, ale trwa od 2014 r., czyli od aneksji Krymu, a bierna postawa zachodu rozzuchwaliła tylko zaborcę do dalszych zawłaszczeń. Zagrożenie wojenne przebiegać będzie dalej, ale w formule innej niż ta z ostatniej wojny światowej.

Mocarstwa doskonale wiedzą, że na wojnę nuklearną nie mogą sobie pozwolić, bo ona doprowadziłaby do zagłady Niebieskiej Planety. Z tego powodu mamy wojnę hybrydową, specyficzną, której elementów składowych jeszcze do końca nie poznaliśmy.

W tej formule można skutecznie opanować, czy zniszczyć gospodarczo przeciwnika i przejąć jego aktywa. Trudno przewidywać przyszłość, dlatego ciężko przewidzieć, do czego to wszystko doprowadzi?

Faktem jest, że Rosja dąży do wzmocnienia swojej pozycji gospodarczej, a objecie w posiadanie części Ukrainy może jej w tym pomóc. Zachodnia demokracja, w tym głównie USA nie są zainteresowani wzmacnianiem gospodarczym przeciwnika i dlatego usiłują temu przeciwdziałać, ale czynią to cały czas nieudolnie.

Putin znając doświadczalnie reakcje Zachodu na zaborcze działania, lekceważy pogróżki, czy sankcje, gdyż w rzeczywistości nie mają one większego znaczenia. Nawet strata 11 mld dolarów związana z rurociągiem bałtyckim jest niczym wobec zapewnienia sobie sprzedaży surowca Chinom i postawienia Europy w trudnej sytuacji energetycznej.

Podejrzewać można, że owe wszelkie „zielone organizacje” krzyczące głośno za ochroną środowiska naturalnego, na co Europa ma minimalny wpływ, są agendami Rosji i Chin, które tym sposobem są w stanie rozłożyć na łopatki obecny zmurszały i podgniły zachód.

O jakości polityków świadczy ewidentnie ich reakcja na zakupy „talonów” na dwutlenek węgla, co niebawem spowoduje totalną plajtę gospodarczą całego zachodu, którego społeczeństwa przyjmą ten skutek z ogromnym zdziwieniem.

Trzeba będzie wyjść z teatru politycznego i zmierzyć się z rzeczywistością, która symptomami początku nędzy zapuka do drzwi poszczególnych domostw. Jeszcze dzisiaj można to zjawisko przyhamować, ale jak widać władze unijne nie są skore uruchomić szare komórki, dlatego nam wypadałoby na czas opuścić ten szaleńczy spektakl teatralny…

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *