Motto: kłamca na pamięć ułudnie śpiewa, zdrowy rozsądek migiem przyćmiewa…
Repertuar ma wspaniały – dla ludzi fatalny.
Cwaniaczek leworęczny, już emerytalny…
Będąc w sile wieku zamiast rządzić genialnie,
Ograbiał nas systemem watoskim, wręcz zdalnie…
Tym sposobem zdobywszy posadkę w Brukseli,
Farmazony wciąż sadził, abyśmy weseli
Mogli wzniośle się chwalić pleców poklepaniem,
Przynoszącym bogactwa złodziejskim staraniem…
Dla pospólstwa miał guzik. Hecnym dobrobytem
Ciut zamożnym szarżował ułomnym kredytem…
Całe złoto bogactwa w Amber Gold aferze,
Synek już wprowadzony, pierwsze skrzypce bierze,
Otwarcie oświadczając znajomość przekrętu,
Co pozbawił tysiące kasy do imentu.
Za te grandy pobiera tysięcy trzydzieści,
Ciągle mając nadzieję – sprytny przekręt ziści.
Wierzy, bowiem niezłomnie w moc swoich przechwałek
Bo, już takim sposobem rwał sukna kawałek
Z ojczystego dochodu – sumy potu, trudu,
Choć widoczny był jasno cały motyw brudu…
To kamraci w rozmowach wskazywali szczerze –
Kiedy mówi, że daje, to rzecz jasna bierze.
Mimo takich doświadczeń dwukrotnej kadencji,
Jedna trzecia wyborców wierzy elokwencji.
Dzisiejszym głuptakom nie potrzeba dowodu.
Ani analizy logicznego wywodu.
Oni, zbajerowani medialną nagonką,
Głosują bezrozumnie, gremialnie za stonką!
Tadeusz Miłowit Lubrza