DIALOG KONSTRUKTYWNY LXIII

Karabeusz (K.) Jesteśmy po wyborach. Formalnie zwyciężył PiS, ale będzie miał problemy ze stworzeniem rządu, mimo, że Prezydent powierzył tę misję Mateuszowi Morawieckiemu. Jakie przewidujesz dalsze zdarzenia?

Tadeusz Michał Nycz (TMN.) Nie przypisuję sobie roli wróżki, toteż nie będę zgadywał najbliższej przyszłości.

K. Wobec tego zapytam o coś innego. Czy nie jesteś zawiedziony wynikami wyborów?

TMN. Patrząc szerzej na rzeczywistość, w której przeciętny wyborca nie rozumie definicyjnego pojęcia demokracji, co skutkuje brakiem racjonalnego wykorzystania przysługującego prawa wyborczego – nie jestem zawiedziony. W tych warunkach wynik wyborów mógł być bardziej niekorzystny.

K. Masz na myśli zwycięstwo PO?

TMN. Tak. Dorosły Jan, jako mały Jasiu nie został nauczony ABC polityki, dlatego trudno się dziwić np. hecy studentów, którzy bezrozumnie zagłosowali powszechnie na opozycję, choć otrzymali od PiS-u korzyści w postaci 500+, czy zwolnienia od podatku do 26 roku życia.

K. Winisz, zatem za to nasz system edukacji?

TMN. Nie tylko. Przekazywanie informacji z zakresu ABC polityki to nie jest wyłącznie rola szkoły podstawowej, ale także rodziców, dziadków, czyli starszego pokolenia. Te wszystkie gremia nie stanęły na wysokości zadania i stąd problem z wyłonieniem następnej władzy.

K. Co można z tym zrobić na przyszłość, aby wyeliminować niekorzystne zjawiska?

TMN. Musimy wszyscy się uczyć ABC polityki, bo mam wrażenie, że nawet ci, którzy stanowili przez 8 lat dość stabilny elektorat rządzących także mają braki edukacyjne.

K. Dlaczego tak uważasz?

TMN. Gdyby było inaczej, to część tego elektoratu nie zagłosowałaby na Trzecią Drogę, lecz nadal na PiS. Oni dali sobie wmówić jakieś farmazony o możliwości lepszego dobrobytu zaistniałego za pstryknięciem palcem, o czym bajkowo opowiadał lider tej frakcji politycznej.

K. Czy nie dostrzegasz błędów kampanijnych po stronie sprawujących władzę?

TMN. Zapewne takie błędy były, ale nie one doprowadziły do zaistniałych finalnych wyników wyborów.

K. W takim razie, co było przyczyną poza brakiem wiedzy?

TMN. Uważam, że przejście z jednej do drugiej formacji społeczno-polityczno-gospodarczej wymaga określonego czasu, aby skutecznie zmiana nastąpiła. My, w Polsce chcieliśmy w tym zakresie osiągnąć mistrzostwo świata, co było, jak się okazało niemożliwe.

K. Może podaj przykłady dla lepszego zrozumienia problemu.

TMN. Proszę bardzo. Z wyjątkiem Szwajcarii, cała zachodnia Europa, szczyci się demokracją, choć nie osiągnęła dotychczas jej definicyjnego pojęcia. Tam obowiązuje wyłącznie demokracja pośrednia, natomiast wmawia się medialnie wyborcom, że stanowią najwyższą władzę w państwie. Demokracja funkcjonuje w tych krajach wiele dziesiątków lat, a oni większościowo nadal nie rozumieją, że żadna władza bezpośrednia w ich rękach nie istnieje, czyli w istocie tkwią w pewnym stanie oszustwa.

K. Tak samo jest u nas. Przecież w art. 4 Konstytucji RP stwierdzono, że naród stanowi najwyższą zwierzchnią władzę.

TMN. Sam odpowiedziałeś na pytanie, z jakich przyczyn doszło do takich wyników wyborów i bojkotu referendum. Jeżeli przeciętny wyborca nie rozumie znaczenia podstawowych instytucji konstytucyjnych, to na jakiej podstawie mamy go uznawać za świadomego obywatela działającego w interesie państwa i narodu? Bojkot referendum świadczy o  powszechnej nieświadomości w zakresie najistotniejszego prawa wyborczego, bo przecież referendum pozwala bezpośrednio społeczeństwu o czymś zadecydować. To prawo, o które walczyły tysiące Polaków i wielu z nich poniosło nawet z tego powodu śmierć, my większościowo zlekceważyliśmy, godząc tym samym w ich poświęcenie.

K. Ale to byli nieświadomi wyborcy, bardzo podatni na wszelkiego rodzaju medialną propagandę, przy pomocy której wprowadzano ich na odpowiedni poziom emocjonalny, aby pod wpływem chwilowego nastroju mogli popełnić największą głupotę, czyli zagłosować przeciwko swojemu żywotnemu interesowi bytowemu.

TMN. Emocjonalna skala napięć stale podsycanych potrafi znaczne grupy społeczne przez długi czas utrzymywać w błędnym przekonaniu. Z praktyki przecież wiemy, że pod wpływem zdenerwowania jesteśmy gotowi popełniać takie błędy życiowe, których w żadnym razie nie dopuścilibyśmy się będąc w pełnej sprawności psychicznej.

K. Kojarzy mi się tutaj totalne głoszenie naruszania przez PiS demokracji i Konstytucji. W tym ostatnim przypadku dzisiaj nawet redaktorzy TVN przyznają, że PiS wprost ustawy zasadniczej nie naruszał. Dokonywano jedynie stosownej wykładni jej przepisów, odmiennej od poglądów przeciwników politycznych. Wszystko to mieściło się jednak w granicach porządku prawnego, wobec braku funkcjonowania legalnej, wiążącej wykładni ustaw.

TMN. Trafna diagnoza sporu politycznego, który na forum unijnym przybierał, nie wiedzieć czemu, charakter prawny.

K. TVN o tym wspomina być może z tego powodu, że takimi metodami obecna opozycja po zdobyciu władzy będzie chciała zmieniać instytucje ukształtowane przez PiS? Na razie jednak nie wiadomo, kto będzie rządził. Jakie widzisz scenariusze?

TMN. Nie będę przewidywał przyszłości z fusów…Na ukształtowanie się władzy po wyborach wpływ ma nie tylko wiele elementów krajowych, ale też europejskich, a nawet światowych.

K. Nie chciałbyś zarysować korzystnego rozwoju sytuacji, który psychicznie może nas, jako naród podbudować i umocnić w działaniach zmierzających ku dobru?

TMN. W tym zakresie mogę oświadczyć z pełnym przekonaniem jedno. Jestem do głębi pewien, że każdy otrzymuje to, na co zasłużył swoim postępowaniem. Wierzę głęboko w uniwersalną sprawiedliwość, choć jest mało widoczna na pierwszy rzut oka. Uważam, że świat, wszechświat są zbudowane na zasadzie przyciągania, toteż ten, kto emanuje dobrem, otrzyma je z powrotem, tak jak ten, kto emanuje złem. Niewiadomy pozostaje jedynie czas, po którym te zjawiska zachodzą.

K. Dość ciekawa teoria, oparta jak sądzę na koncepcji Einsteina, być może prorokująca dla Polski dobro? Zagadnienie jest szalenie interesujące, toteż powinniśmy do niego powrócić w oddzielnej rozmowie, abyś mógł wyłożyć szczegóły.

TMN. Bardzo chętnie konkretnie odpowiem na szczegółowe pytania dotyczące zasady przyciągania… A co do czekającego nas dobra, to nie jest takie pewne, bo może za głupotę wyborczą przyjdzie narodowi odpokutować?

K. Byle nie przez 123 lata…!

cdn.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *