Motto: bajeczki z krajowej i światowej beczki…
Na Australian ziemi open
Mógłby grać na skrzypcach Chopin,
Zamiast wprost na fortepianie,
Gdyby miał takową manię.
Wielki mamy wszem rozgardiasz.
Zawierają choćby mariasz
Dwie kobiety i dwa chłopy,
Tak małżeńskie brzmią jołopy.
Świat przystanął na krawędzi.
Ktoś ma bardzo duże chęci,
Aby zrobić krok do przodu,
Dla dziwnego już powodu.
Stanie znane jest na głowie,
Tak niejeden serio powie,
Gdy po obu kuli globu,
Są postacie, układ obu
Kiedy dwa ludziki w pionie
Sztuczką diabła na ogonie…
Z perspektywy ujrzeć można,
To ogromnie poza groźna!
Ot, ze stacji satelity,
Gdy ktoś w ciemię bywa bity,
To, przewrotność tę zobaczy –
Przyciąganie nic nie znaczy…
Prawa jasno stanowione –
Mąż hołubić winien żonę,
Przestrzegając norm zwyczaju,
One w świecie są na haju…
Już anarchię wyznajemy,
Stąd w burdelu bywać chcemy.
W tym powszechnym i dosłownym,
Ciesząc czynem się siłownym…
Pogardzamy myśl logiką,
Mamy wszędzie prawdę dziką!
Zaprzeczeniem dekalogu
Wręcz bluźnimy Panu Bogu,
Sądząc, że pojęte sztuki,
Naukowe już nieuki –
Dostąpiły wiedzy sedna –
Tylko ludzkość mądra jedna!
A tymczasem w tym zachwycie
Pomijamy czyste życie,
Nic nie wiedząc o kosmosie,
Bo, go mamy całkiem w nosie.
Bałwochwalstwo to zuchwałe
Sprawi skutki wredne całe,
Kiedy wszechświat nam pokaże
Jaką wartość czcimy w darze…
Wówczas wiedzą będzie wszelką –
Ziemia małą jest kropelką.
I, jeżeli wyjdzie z szyku,
W nos dostanie i po krzyku…!
Tadeusz Miłowit Lubrza