Motto: w tyglu kampanii wyborczej…
Wybieramy, przebieramy,
Całkiem mętlik w głowie mamy.
Sensacji się poddajemy,
A cudów oczekujemy.
Zapatrzeni na grandziarzy,
Którym powrót znów się marzy,
Potępiamy dobre rządy,
Przystępując w mig do frondy…
Słabo nam liczenie idzie
I dlatego w zgubnym widzie,
Pogubimy to, co mamy,
Bo się marzą szersze ramy…
Chytrus tylko na to liczy.
Przysposabia obraz byczy…
Obiecuje wszelkie dobra –
Fałszem chce pokonać bobra!
Obraz walki jest bajkowy.
Mało kto otrzeźwia głowy,
Sprowadzając do realu,
Gdyż już w saku są fatalu…
Rozognione, rozwrzeszczane,
Kupujące każde dane,
Są gotowe pogrześć zyski,
Przez donośne kłamu pyski.
W jednym wciąż opanowanie,
Stąd z nadzieją liczę na nie.
W dniu papieskim rozważania
Mogą skłonić nasze zdania
Do rozwagi, rzetelności,
Zbyć głupotę i zazdrości…
Słowem, wybrać solidarnie,
Jak JP II radzi zdalnie…
Tadeusz Miłowit Lubrza