UŚPIENI 3…

Motto: urobieni, przerobieni i uśpieni, ale do czasu…

Uśpienie, o którym mowa, to stan psychiczny w którym przeciętny śmiertelnik nie zdaje sobie sprawy, że w nim przebywa. On jest przekonany, że wszystko doskonale rozumie, korzystając z informacji mediów sączących mu pozorację do ucha…

Osoba uśpiona w kontakcie z racjonalnie rozumującą nie jest w stanie się porozumieć, ponieważ takie dwie jednostki funkcjonują na różnych poziomach edukacyjnego przekazywania informacji.

Uśpiony nie wykazuje żadnego zainteresowania nawet namiastką logicznego podejścia do omawianego problemu, ponieważ jest święcie przekonany, że przekazywane mu medialne informacje oparte na niezdefiniowanych sloganach są słuszne.

On je przyjmuje w formie aksjomatycznej, czyli bez badania poprawności. Zamiar wejścia w jakąkolwiek dyskusję w sferze właściwej logicznej analizy rzeczywistości jest podświadomie odpychany.

Być może niejeden podświadomie podejrzewa, że taka analiza wykazałaby jego nierozgarnięcie, a ponieważ przez dłuższy okres czasu w uśpieniu przebywa, toteż intuicyjnie nie chce sam sobie burzyć ukształtowanego poglądu o świecie.

Ten mechanizm psychologiczny skutecznie oddala racjonalne porozumiewanie się, tym bardziej, że stan uśpienia dotyczy ludzi o różnym stopniu wykształcenia, a ci z wyższym uznawaliby za dyshonor, gdyby im udowodnić naiwność.

Jak w tych warunkach dochodzi niekiedy do zmiany poglądów w kampaniach wyborczych do różnych władz? Zasadnicze znaczenie odgrywają media, ponieważ one potrafią zagłuszyć jeden pogląd a uwypuklić drugi.

Oznacza to, że głosujący jest ściśle uzależniony od działalności medialnej, która w sposób zasadniczy wpływa na jego poglądy polityczne i następnie na kierunek decyzji podejmowanej przy urnie wyborczej.

Można postawić tezę, że wybory wygrywa się w mediach, czyli w tej rzeczywistości, którą one wykreują, a nie w realu. To nie są żadne bajki, tylko fakty wielokrotnie historycznie sprawdzone.

Najjaskrawiej to widać w ustrojach reżimowych, które w pierwszej kolejności opanowują monopol medialny, aby moc skutecznie panować nad masami. Nie sięgając daleko wystarczy przypomnieć czasy PRL.

Panująca powszechnie cenzura medialna aż nadto widocznie potwierdzała wszystko to, o czym już powiedziałem. Bez monopolu medialnego władza komunistyczna nie mogłaby się długo utrzymać, stąd konsekwentnie zwalczała wszelką wolność słowa.

Nieco inaczej sprawa wygląda w aktualnie panującej dość powszechnie pseudo demokracji, co nie zmienia postaci rzeczy, że media odgrywają tutaj także zasadniczą polityczną rolę we wszelkich kampaniach wyborczych, czyli od nich zależy kto wygra.

Jedną z głównych przyczyn, dla której doszło u nas do zmiany ustrojowej było dążenie społeczeństwa do prawa wolnego głosu medialnego. Takie uprawnienie zostało nam konstytucyjnie zapewnione.

Obserwujemy jednak znamienne zjawisko polegające na tym, że władza pomału zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest w stanie realizować swoich zamiarów bez odpowiedniego zapanowania nad mediami.

Innymi słowy, rządzący nie mogą w nieskończoność wciskać społeczeństwu kitu, jeżeli nie będą panowali przynajmniej nad mediami głównego nurtu. Z taką działalnością opanowywania medialnego mamy do czynienia obecnie w Polsce.

Na świecie natomiast trzymający kasę przekonali się, że na dłuższą metę nie mogą panować nad masami i utrzymywać je w błędnym przekonaniu najlepszego ustroju pod dzisiejszą nazwą demokracja. Takie twierdzenie łatwo wyjaśnić.

Rozwój techniki i technologii sprawia, że niebawem sztuczna inteligencja będzie narzędziem służącym niemal każdemu w Europie szczycącej się najbardziej obok USA tym pseudo demokratycznym ustrojem.

W takich warunkach jedno pytanie do sztucznej inteligencji, mającej w swoich zasobach wiedzę encyklopedyczną jest w stanie zdemaskować ten pokrętny demokratyczny ustrój, który służy rządzącym, a na pewno nie suwerenowi.

Postanowiono podjąć działania pacyfikujące ludzi, czyli wprowadzające powszechną trwogę wirusową, przed którą może obronić tylko władza przy pomocy fałszywej szczepionki prowadzącej do Bóg wie jakich chorób, czy nawet śmierci.

Wymyślono 15 minutowe miasta przyszłości celem skutecznego panowania nad masami. Stworzono idiotyczny mit szkodliwości dwutlenku węgla, będącego w rzeczywistości podstawą tworzenia się życiodajnego tlenu.

Wszystko to ma miejsce jeszcze pod panowaniem mediów głównego nurtu, które z uporem maniaka wciskają ludziom głupoty i niestety znaczne rzesze społeczne temu się poddają i w to wierzą.

Pomysłem funkcjonującym już długofalowo było wyeliminowanie z systemów prawnych wiążącej wykładni, po to, aby rządzącym łatwiej było kształtować wymiar sprawiedliwości wedle swojej woli, a nie litery obowiązującego prawa.

Tak powstała Unia Europejska, która jest pozbawiona wiążącej wykładni przepisów i dlatego jej władzom wolno oszukiwać społeczeństwa jednych państw z korzyścią dla innych i ma to miejsce w powszechnej glorii wspólnotowej.

Na Polsce wymuszono usuniecie wiążącej wykładni ustaw, gdyż ona nie sprzyjałaby uśpieniu społeczeństwa w demokracji korzystnej dla trzymających kasę, a nie dla suwerena. Z tego powodu powstał temat tabu – pytanie, jak długo jeszcze potrwa?

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *