A, TO HECA…, czyli alfabet totalnej opozycji

Na którą by literę nie zacząć nazwiska,
Słyszymy inwektywy i same wyzwiska.
Nowoczesne metody ma inteligencja,
Na wspólnej platformie tak brzmi eksperiencja!

………………..A………………..

Aby nie wpędzić w kłopoty – głowo,
Nie rozpoczyna nigdy ab ovo.

………………..B………………..

Bierność refleksji i mowa krótka,
Bo, z rozrzewnieniem brzmi władzy nutka…

………………..C………………..

Często się zmienia – każda pozycja
Dobra, gdy świetna jest aparycja.

………………..D………………..

Dużo potrafi zdziałać w rwetesie,
Bo, myśli tylko o interesie…

………………..E………………..

Ekonomiczne, okrągłe słowa,
W mig przyswoiła cwaniacka głowa.

………………..F………………..

Filozoficznie broni zdobyczy,
Gdy własnościowo ma obraz byczy…

………………..G………………..

Gniewną sprzedajność wziął z mlekiem matki –
Każdemu służy giętki i gładki…

………………..H………………..

Hycel i złodziej wciąż się weseli.
Pochlebstwa słysząc stale z Brukseli…

………………..I………………..

Idiotą może być w polityce,
Skoro go stale noszą w lektyce.

………………..J………………..

Jakże dostojnie wygląda w cieniu –
Nikt nie pomyśli o wielkim leniu…

………………..K………………..

Kiedy gremialnie kłamie łajdaczka?
Wówczas, gdy winna jest cała paczka…

………………..L………………..

Lubi odstawiać pozorów sceny.
Przywykł, po prostu, do tej areny!

………………..Ł………………..

Łatwość cygaństwa z prawdą się miesza.
Kłam najwyraźniej go nie zapesza.

………………..M………………..

Może odkrywcze słać drogowskazy.
Ale się sparzył na tym dwa razy…

………………..N………………..

Na każdy temat plecie od rzeczy.
Gdzie się narodził? Nikt nie zaprzeczy…

………………..O………………..

Ochoczo sprzyja każdej grotesce.
Honor przyległy, jak woda desce…

………………..P………………..

Patrzy oczami super kłamczuszka
Bo, niepokoi zwykła kaczuszka…

………………..R………………..

Razem mu łatwiej potwierdzać bzdury.
Czyni to z wdziękiem w sferze kultury…

………………..S………………..

Prawniczą wiedzą mocno się chwali.
Fakt. Z kauzyperdą studia przespali…

………………..T………………..

Totalne kłamstwo mocą zdobiącą,
Nigdy u niego przemijającą.

………………..U………………..

Uważa bardzo na każde słowo,
Aby nie brzmiało fałszem różowo…

………………..V………………..

Veritas obca z zarania rzeszy,
Przyzwyczajeniem, więc stale grzeszy.

………………..W………………..

Woli porywać tłum przeciwnością.
Słucha sam siebie z wielką radością…

………………..X………………..

Xenofobicznie zdania wciąż miesza,
Bo, nagle stała się lżejsza kiesa…

………………..Y………………..

Ipsylon równie nieznanym znakiem,
Tak posługuje się zręcznie hakiem…

………………..Z………………..

Z Makiawelego on przykład bierze.
Jeśli kłam zada, to w dobrej wierze…

………………..Ż………………..

Żadnej rozmowy wic nie omija,
Bo, lewe słowo karierze sprzyja.

………………..Ź………………..

Źle pojął honor, cnotę i basta.
W piórka w cudownych słowach obrasta!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *