GUZIKOMANIA…

Motto: zamiast przywrócić praw rozumienie, zewsząd rozchodzi się sporne brzmienie…

W polityce bez przerwy widać dzisiaj bzika –
Wokół wszyscy gadają na temat… guzika…
Przekonują się mocno o jego walorze,
Na zwycięstwo wciąż licząc, w ubarwień kolorze.

Nie wiem, jakie natchnienie czyni guzik zwykły,
Co za jego przyczyną już debaty znikły?
W kółko są rozważania o barwnej istocie,
Tak, jak gdyby miał pomóc w jakowejś robocie?

Trudno nawet zrozumieć ten fenomen cały,
Kiedy wymiar wartości tak posiada mały.
Ani nie jest ze złota, ze srebra, z platyny –
Wówczas byłby prezentem dla lubej dziewczyny.

Zwykły metal lub plastik, rości sobie prawa,
Skąd się wzięła tendencja i cała oprawa?
Zapomniane dysputy o prawa naprawie,
Za to guzik osiąga szczyt widowni prawie.

Nawet pośród sensownych profesorów prawa,
Jednoznaczność przepisu, to jest cienka sprawa…
Za to głośno walcują o praworządności,
Demokracji i czystej wszem sprawiedliwości.

Chociaż nikt nie potrafi zdefiniować sedna,
I praktyka prawnicza występuje wredna,
Mędrcy swoim sposobem, obrzeżem guzika,
Brną do celu tak w kółko, a on im umyka!

Zamiast szybko naprawić jednoznaczność prawa –
Spory wokół przepisów wznieca walka krwawa.
Inspiruje poważnych nawet polityków,
Zmierzających do wielkich, państwowych wyników!

Miast opisać swe plany, sposób osiągnięcia,
Balansują okrągło w guzikach pojęcia.
Podejrzenia padają, w czym tkwi czar czynnika,
Bo, wyłącznie przez niego rośnie polemika

Rozpalonych redakcji jednokierunkowo…
Guzik wart jest już Nobla – chyba – daję słowo!
Media zrobią sensację z każdego szaleństwa,
Ot, chociażby stan ciąży, z pozycji panieństwa.

Toteż trudno przeceniać polot ich potencji,
Ale guzik już trafił do inteligencji.
Rozważają na szczeblu stopni i tytułów,
Jaki rozmiar posiada, wzrost, a także tułów?

Który walor przynosi światu suwerena?
Rewelacji takowych pełna jest arena.
Aby nie być do tyłu w tym modnym czynniku.
Rozpocząłem też dialog o wielkim wskaźniku.

Zapytałem naiwnie, w czym tkwi sedno sprawy,
Rozpalonej guzikiem chociażby Warszawy?
Trudno było z responsem, bo wokół publika,
W taki niuans dogłębnie, po prostu nie wnika.

Ponowiłem namolnie zaczepne pytania,
Bowiem sedno istoty, to jest moja mania.
Dowiedziałem się w końcu wprost o rewelacji,
Że guzicze rozmowy zmierzają do racji

Opozycji spryciarskiej, co na nią wciąż liczy,
Wymyśliła, dlatego taki fortel byczy.
Gdy brakuje konkretów, rozmów się unika,
Wchodząc w magię zwycięską owego guzika… !

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *