Przyglądałem się i przysłuchiwałem komentarzom TVN dotyczącym „marszu niepodległości”, zorganizowanego w Warszawie w dniu 11.11.2021 r. Marsz blokowany przez prezydenta tego miasta, jednak się odbył, ponieważ przybrał państwowy charakter, mający pierwszeństwo przed każdym innym publicznym zgromadzeniem.
Okazało się, że demonstranci zaopatrzeni w olbrzymią liczbę flag państwowych przeszli ulicami Warszawy na stadion narodowy i o dziwo nie było żadnych incydentów. Przytkało to prezydenta stolicy, który już gotował się o godzinie 15,30 do konferencji prasowej, sądząc, że przyjdzie mu skomentować prognozowane rozróby.
Tymczasem nic się nie wydarzyło, ale konferencję przesunięto o kwadrans, bo mówca pewnie musiał się przygotować do nowej roli. Wyszedł, coś tam bąknął, że jest spokojnie i na tym się wszystko skończyło.
Komentatorzy medialni prześcigali się natomiast w wymyślaniu coraz to oryginalniejszych negatywnych argumentów przeciwko „marszowi niepodległości”, zaczynając od nazywania go „marszem narodowców”.
Kolejny argument, jaki wynaleźli, to pozbawienie prawa do demonstracji „15 kobiet z mostu”, które formalnie zarejestrowały swoją manifestacją. Zabrzmiało to dosyć komicznie, bo przecież te panie mogły bez przeszkód dołączyć do „marszu niepodległości”.
Ale im najwyraźniej nie chodziło o świętowanie, ale o usiłowanie zbierania jakichś haków na rządzących, którzy bardzo sensownie przekształcili marsz w formułę manifestacji państwowej, dając możliwość dołączenia wszystkim zainteresowanym.
Następny poważny argument przeciw „marszowi niepodległości”, to antyunijne i antyniemieckie flagi, co bardzo się nie spodobało tej medialnie demokratycznej pro unijnej stacji telewizyjnej.
Niestety, komentatorzy pytani przez prowadzącego, co z tym można zrobić, bezradnie rozkładali ręce stwierdzając, że nic, ale z uporem maniaka marsz nazywano ksenofobicznym i faszystowskim.
Ci ludzie chyba zupełnie nie rozumieją, co mówią, zwłaszcza w aspekcie demokratycznego, konstytucyjnego prawa do wyrażania poglądów, za czym do niedawna pajacowali z napisami i emblematami ustawy zasadniczej…
Jeżeli bowiem sformułowania na flagach „marszu niepodległości” miały faktycznie napisy faszystowskie, to pozostaje prosta droga do prokuratury. Ale oni sami przyznawali, że nic się z tym nie da zrobić, wobec czego żadnych faszystowskich transparentów nie było.
Natomiast ich pojęcie stosowania zasad demokracji, w rozumieniu zwłaszcza Europejskiej Partii Ludowej, polega na nieograniczonym prawie demonstrowania za demokracją unijną, co przypomina jak z kalki demokrację socjalistyczno-komunistyczną.
Właśnie wówczas istniała pełna wolność do demonstracji i manifestacji za ustrojem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, co uważano za szczególnie patriotyczne zajęcie, tak jak dzisiaj manifestacje pro unijne!
Koronnym chyba argumentem komentatorów na tle omawianej manifestacji był zarzut pod adresem PiS-u, że ten wypacza historię Polski, błędnie utwierdzając młode pokolenie, iż państwowość polska istnieje, aż ponad 1000 lat!
Dowodem na poparcie tej tezy były zdaniem komentatora, jakieś bliżej niesprecyzowane wydarzenia zachodzące w Warszawie (!), mające uzasadniać naszą krótszą państwowość?
Wypada, więc temu komentatorowi przypomnieć, że znaczenie Warszawy w państwowości polskiej zaczyna się dopiero u schyłku XVI wieku, kiedy to król Zygmunt III Waza przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy.
Wcześniej Warszawa, była tylko stolicą Księstwa Mazowieckiego i nie odgrywała dla naszej państwowości żadnej istotnej roli. A co do długości polskiej państwowości, to podkreślił ją w 1000 roku sam cesarz Niemiec Otton III oficjalnie uznając Bolesława Chrobrego za króla ziem nadwiślańskich i nadodrzańskich.
Praktycznie król nałożył koronę dopiero w 1025 r. co wiązało się ze skomplikowaną procedurą ze strony stolicy apostolskiej, której papież namaszczał każdego ówczesnego monarchę w sensie wyrażenia zgody na koronację.
W tym stanie rzeczy, wcale się nie dziwię, że TVN napotykał trudności z przedłużeniem koncesji na nadawanie, gdyż upowszechnianie tego rodzaju bzdur jest społecznie szkodliwe, co zwłaszcza trzeba podkreślić w dniu Narodowego Święta Niepodległości.
Karabeusz