DOŚĆ…

Motto: Dość wygłupów Trzaskowskiego –
To jest hasło wprost dla niego!

Do Końskich nie pojechał – konkurencja nie tu…
Toteż w Lesznie startował nasz mistrz kabaretu.
Dość – odmieniał przypadkiem całej deklinacji,
Ale sedna zapomniał i konkretów racji!

Toczenie sloganowe na pół pustej sali,
Czyniło, że ludziska byli ogłupiali.
Bo, przyszli na debatę o konkretnych sprawach –
Młodzież się zatraciła w przeogromnych brawach.

Później komentatorzy podkręcili skale,
Tak, że w całym przekazie sensu nie ma wcale.
Jest natomiast donośny ton opakowania,
Wybujały dość mocno przez sprytne starania.

Jednym słowem brylował – zawzięcie przez życie –
Wszystkie jego aspekty, kończył przy tym skrycie…
Słowo językoznawczo dla młodych podniosłe,
Z takich sfer najzwyczajniej zaplecze wyrosłe.

Nie zwykło badać szczegół dla rzeszy pospołu,
Byle grać głośnym chórem krytykę od dołu.
Mocno poszedł w konkury zacięty Rafałek –
Nawet młodym tłumaczył dowcipu kawałek…!

Gdyby w szranki stawali o błazna trofeum,
Show Trzaskowski z wiktorią byłby w mauzoleum.
Żarty go się trzymały od grobowej deski,
I, tylko nie pasował tam kolor niebieski.

Z kunsztem mistrza powtarzał wciąż elukubracje,
Przekonując zaklęciem, jak wytrychem rację.
Brak responsu narastał ciut w wyborczej głowie,
Na darmo czekającej, że w końcu odpowie,

Czego nadmiar mu urósł do takiej potęgi?
Że się składał, co chwilę do zwrotu przysięgi.
Stękał coś nieporadnie o jakimś przesycie,
Jakby dość miał wszystkiego, a najbardziej życie.

W Lesznie widać wyraźnie wokół tego grodu,
Jak traktuje poważnie dążenia narodu.
Każde hasło zaczynał na literę stałą,
Którą w kółko powtarzał, niczym mantrę całą…

Maniak, idąc tym tropem nie zapomni wcale,
Że nieważne są treści, czy jakieś detale,
Stąd na wasze petycje, wnioski, czy żądania,
Usłyszycie – dość tego – bo to jego mania!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *